Działające w Kompanii Węglowej (KW) związki zawodowe wszczęły w poniedziałek spór zbiorowy z zarządem tej największej górniczej firmy, zatrudniającej ok. 60 tys. osób. Związkowcy domagają się 10-procentowej podwyżki płac.
W planie techniczno-ekonomicznym na 2011 r. zarząd spółki założył utrzymanie wynagrodzeń na dotychczasowym poziomie. Rzecznik firmy, Zbigniew Madej, powiedział, że aktualne stanowisko firmy w tej sprawie znane będzie po zaplanowanym na wtorek posiedzeniu zarządu.
Związkowcy dali szefom Kompanii czas do końca marca na odniesienie się do postulatu płacowego. Podkreślają, że jeżeli w toku negocjacji w ramach sporu zbiorowego strony nie dojdą do porozumienia, strona społeczna uzyska prawo do przeprowadzenia referendum strajkowego i ewentualnego protestu.
Po raz ostatni sprawy płacowe w KW były uzgadniane we wrześniu zeszłego roku, kiedy związki groziły strajkiem w proteście przeciwko nowej strategii Kompanii. Jednym z punktów zawartego wówczas porozumienia było uzgodnienie warunków wzrostu wynagrodzeń (i naliczanych od zasadniczych stawek dodatków) w firmie w 2010 r.
Strony ustaliły wówczas, że wynagrodzenia w Kompanii będą corocznie negocjowane, przy czym na pewno nie będą spadać. Ubiegłoroczny wskaźnik wzrostu wynagrodzeń szacowano wstępnie na ok. 3 proc., co - według związkowców - oznaczało, że "realnie płace nie spadają".
Zeszłoroczne porozumienie nie przyniosło żadnego stałego wskaźnika wzrostu płac - ustalono natomiast, że środki z tzw. funduszu motywacyjnego będą wypłacane w tych kopalniach, które wykonały swoje zadania produkcyjne i ekonomiczne. Zagwarantowano też środki na wyrównywanie dysproporcji płacowych w różnych zakładach.
Spory płacowe prowadzone są również w innych górniczych firmach - Jastrzębskiej Spółce Węglowej, gdzie związkowcy chcą podwyżek o 10 proc., oraz w Katowickim Holdingu Węglowym, gdzie niektóre organizacje chcą podwyżki nawet o 500 zł dla każdego pracownika.