Jakaś historia wesoła, a ogromnie przez to smutna”. Ten klasyczny cytat z „Wesela” Wyspiańskiego doskonale pasuje do serialu „Biały Lotos” (HBO), zbierającego entuzjastyczne opinie zarówno u widzów, jak i u krytyków.
Historia wesoła, bo sporo tu elementów komediowych, zaś akcja rozgrywa się w tytułowym wakacyjnym kurorcie – w pierwszym sezonie gdzieś na Hawajach, w drugim na Sycylii. Ale rzecz jest wbrew pozorom „ogromnie smutna”, nie tylko dlatego, że kończy się (i zaczyna) śmiercią. Mike White, scenarzysta i reżyser, proponuje nam socjologiczną fotografię społeczeństwa konsumpcyjnego drugiej dekady XXI wieku. A im bardziej się jej przyglądamy, tym mniej nam do śmiechu. Co ciekawe, na tej fotografii mogą się rozpoznać ludzie z całej globalnej wioski.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.