Władze Bahrajnu oświadczyły w czwartek, że sześciu przedstawicieli opozycji aresztowano za kontakty z obcymi państwami i nawoływanie do obalenia rządu. Poinformowano o tym w komunikacie rozpowszechnionym przez telewizję państwową.
W oświadczeniu napisano, że aresztowano niektórych liderów rebelii, którzy nawiązali kontakty z obcymi państwami.
Potwierdzono, że "podjęto środki prawne wobec sześciu ludzi, którzy zachęcali do zabijania obywateli i niszczenia mienia publicznego".
W nocy ze środy na czwartek w Bahrajnie zatrzymano co najmniej sześciu wpływowych opozycjonistów. Agencja AFP pisze, że pięciu aresztowanych to przedstawiciele radykalnych szyitów, a piąty - opozycyjny sunnita.
W środę policja i wojsko siłą przejęły kontrolę nad Placem Perłowym w stolicy, Manamie, zajmowanym dotychczas przez tysiące antyrządowych manifestantów. W starciach co najmniej pięć osób zginęło, a setki zostały ranne. W Bahrajnie użyto tego dnia czołgów i śmigłowców do rozproszenia demonstrantów, domagających się demokratyzacji życia publicznego.
Antyrządowe protesty w Bahrajnie rozpoczęły się 14 lutego. Opozycja domaga się przekształcenia kraju w rzeczywistą monarchię konstytucyjną, zapewniającą obywatelom większy wpływ na rządzenie. Opozycja chce też, by rodzina królewska zrezygnowała z uprawnień do stanowienia prawa i obsadzania wszelkich stanowisk politycznych, a także zajęła się kwestią dyskryminacji szyitów, stanowiących ok. 70 proc. ludności, przez rządzącą mniejszość sunnicką.