O tym, czy wskaźniki dzietności w Polsce odbiją się od dna, zadecyduje nie ekonomia, ale kultura. Prorodzinna.
Uczmy się od Czechów Mimo ogromnych wydatków na wsparcie polskich rodzin wciąż dramatycznie spada liczba urodzeń. Według danych GUS w zeszłym roku przyszło na świat najmniej dzieci w powojennej historii Polski – 305 tys. W listopadzie 2022 roku urodziło się ich 23 tys., co było najniższym miesięcznym wynikiem od ponad 70 lat. Depresja urodzeniowa trwa od początku XXI wieku, ale spore nadzieje wiązano z programami społecznymi wprowadzonymi w ostatnich latach. Z pewnością poprawiły one poziom życia wielu rodzin, ale nie wpłynęły na decyzje o ich powiększeniu. Dotąd wśród głównych przyczyn zapaści demograficznej wymieniano brak wsparcia państwa dla młodych małżeństw, dziś chętnie mówi się i pisze o niskim poczuciu bezpieczeństwa. Nie chodzi jednak o wojnę czy kryzys gospodarczy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Piotr Legutko