Obroty największych polskich mleczarni liczone są w miliardach złotych rocznie. Jednak zdarzają się w nich poważne konflikty, a perspektywy rozwoju branży nie wyglądają optymistycznie.
Na początku roku duże sieci handlowe zaczęły obniżać ceny masła. Wcześniej produkty mleczne drożały, podobnie jak większość artykułów spożywczych. Tymczasem w styczniu można było trafić na promocje i kostkę masła kupić za mniej niż 4 zł. Regularne ceny były oczywiście wyższe, ale również spadały. To, co dla klientów jest ulgą, martwi producentów. „Tygodnik Rolniczy” podawał, że w lutym br. cena skupu mleka nie została obniżona tylko w trzech dużych spółdzielniach. W innych płacono o 50–60 gr. mniej za litr niż wcześniej. Cena odtłuszczonego mleka w proszku zmniejszyła się od jesieni dwukrotnie, podobnie jak serwatki w proszku. W przypadku masła spadek był niewiele mniejszy. Podczas spotkania z ministrem rolnictwa Henrykiem Kowalczykiem mleczarze alarmowali, że w niektórych punktach płaci się mniej niż 2 zł za litr mleka. Tymczasem według rolników koszt produkcji to już prawie 2,50 zł.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jakub Jałowiczor