O Kościele w Rosji, relacjach z prawosławiem i nadziejach na papieską wizytę z abp. Tadeuszem Kondrusiewiczem, metropolitą archidiecezji Matki Bożej w Moskwie, rozmawia Andrzej Grajewski
Andrzej Grajewski: Czym był pontyfikat Jana Pawła II dla Kościoła katolickiego w Rosji?
Abp Tadeusz Kondrusiewicz:– Nie tylko dla Kościoła, dla całej Rosji był to pontyfikat nadziei. Tak było od pierwszych chwil, gdy Jan Paweł II powiedział: „Otwórzcie drzwi Chrystusowi”. My tutaj, wówczas mieszkańcy Związku Radzieckiego, przyjęliśmy to przesłanie jako skierowane do nas. Wiedzieliśmy, że Ojciec Święty mówi do nas i za nas. Efektem tego pontyfikatu było między innymi odrodzenie struktur Kościoła katolickiego w Rosji. Dzięki temu po dziesięcioleciach katolicy w Rosji znów mają możliwość praktykowania swej wiary.
Rozmawialiśmy przed rokiem. Co się zmieniło od tego czasu?
– Część problemów pozostała. Nadal nie zwrócono nam wszystkich kościołów. W niektórych miejscach duchowni ciągle mają problemy z otrzymaniem wiz pobytowych, np. w obwodzie kaliningradzkim. Wcześniej księża otrzymywali tam wizy na rok, teraz niektórym wizy wydaje się tylko na trzy miesiące, co oczywiście nie ułatwia pracy duszpasterskiej. W relacjach z Kościołem prawosławnym ważnym wydarzeniem była druga wizyta kard. Waltera Kaspera, przewodniczącego Papieskiej Rady Popierania Jedności Chrześcijan, który w sierpniu 2004 r. przekazał w Moskwie ikonę Matki Bożej Kazańskiej, papieski dar dla Kościoła prawosławnego.
Ale ikona nie jest wystawiona publicznie. Podobno znajduje się w mieszkaniu patriarchy Aleksego II.
– Nie wiem, gdzie ona się znajduje. Kościół prawosławny decyduje teraz o sposobie jej udostępniania wiernym. Tym niemniej przybycie ikony do Moskwy było dla wielu wiernych, nie tylko prawosławnych, wielkim przeżyciem. Od wspólnot prawosławnych otrzymałem wiele podziękowań za to. Wierni prawosławni z Sankt Petersburga na przykład ufundowali podobnych wymiarów ikonę Matki Bożej Włodzimierskiej, która została przekazana Ojcu Świętemu. Z całą pewnością więc ten ekumeniczny gest Papieża został w Rosji zauważony i bardzo dobrze przyjęty przez społeczeństwo.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski