Ta książka to hołd złożony misjonarzom, szczególnie ze zgromadzenia misjonarzy kombonianów, którzy z narażeniem życia prowadzili działalność misyjną w Ugandzie. Mieszkali wśród tubylców, wznosili kościoły, szkoły i szpitale.
Tyrańskie rządy Idi Amina zdestabilizowały kraj, który w 1962 r. odzyskał niepodległość. W 1986 r., po kolejnej serii krwawych walk, rządy objął Yowerii Musevani. Sytuacja się ustabilizowała. Jednak na północy kraju dalej działały zbrojne oddziały przeciwników Musevaniego. Jedno z ugrupowań, Armia Bożego Oporu, pod wodzą Josepha Kony’ego dopuszczało się niewyobrażalnych okrucieństw, terroryzując również swoich współplemieńców.
Tej wojny świat nie dostrzegał przez lata. Nic dziwnego. Interesował się wojną w Sierra Leone, bo tam są diamenty, czy Sudanem i Angolą, które mają bogate złoża ropy naftowej. W Ugandzie są tylko dzieci, które cierpiały w wyniku tego najokrutniejszego chyba w Afryce konfliktu. Występowały tu w podwójnej roli. Były ofiarami, ale zadawały również śmierć i cierpienie.
Kathy Cook relacjonuje wydarzenia związane z porwaniem uczennic katolickiej szkoły im. św. Marii w Abako, osadzając je w szerokim kontekście historycznym i politycznym. Dziewczętom skradziono młodość. Służyły bandytom jako seksualne niewolnice, rodziły im dzieci. Wstrząsające historie, jakie przytacza, oparte zostały na dokładnie udokumentowanych faktach, wywiadach z uczestnikami wydarzeń. Cook dotarła też do tych uczennic z Abako, którym udało się zbiec z niewoli. Wiele miejsca poświęca wspólnym działaniom hierarchów Kościołów anglikańskiego i katolickiego, będących głosem sprzeciwu wobec trwającego ponad 20 lat horroru.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Edward Kabiesz