Clive Staples Lewis, Dopóki mamy twarze, Esprit, Kraków 2010 ss. 360
Ostatnia, niemal nieznana w Polsce powieść twórcy „Opowieści z Narnii” to jedna z najmroczniejszych jego książek. Powstała na kanwie mitu o Kupidynie i Psyche, ale nie jest jego prostym powtórzeniem. Autor na nowo interpretuje mit, tworząc postaci z krwi i kości – złożone, pełne wewnętrznych napięć.
Osią fabuły staje się historia dwóch sióstr, z których jedna, piękna, staje się wybranką boga, zaś druga, brzydka, nie dopuszcza do siebie myśli o szczęściu siostry.
Stopniowo odsłania się przed nami religijny wymiar mitu, w którym – mimo że akcja rozgrywa się w okrutnym, pogańskim świecie – dostrzegamy zaskakujące analogie do chrześcijaństwa.
Dopóki mamy twarze to książka, którą można czytać także jako opowieść o fałszywym obrazie Boga, jaki często nosimy w sobie. O naszych lękach i o tym, że prawda jest dużo piękniejsza, niż nam się wydaje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Poleca - szb