Węgrom, którzy pomagali nam w najbardziej mrocznej godzinie historii, poświęcony jest dwujęzyczny album Krystyny i Grzegorza Łubczyków: Pamięć. Polscy uchodźcy na Węgrzech 1939–1946 r., wydany przez Oficynę Wydawniczą Rytm.
O wartości tej publikacji stanowią zarówno ciekawe teksty, opisujące różne aspekty węgierskiej pomocy, jak i setki zdjęć dokumentujących tamten niezwykły czas. Jeśli dodać, że kraj, który nam pomagał, był oficjalnym sojusznikiem naszego wroga, otrzymamy obraz wydarzenia świadczącego, że ludzkie serca i sumienia potrafią przełamywać nawet twarde reguły rządzące światową polityką.
Od września 1939 r. do końca 1944 r. przebywało na Węgrzech blisko 130 tys. polskich uchodźców, głównie żołnierzy, którzy we wrześniu 1939 r. docierali tam przez przełęcze karpackie. Gdy Hitler wraz ze Stalinem ogłaszali koniec „bękarta traktatu wersalskiego”, premier Pál Teleki odrzucał ofertę pomocy wojskom niemieckim słowami: „Ze strony Węgier jest sprawą honoru narodowego nie brać udziału w jakiejkolwiek akcji zbrojnej przeciwko Polsce”.
Polacy byli rozmieszczeni w obozach, skąd dzięki pomocy i życzliwości Węgrów blisko 80 tys. żołnierzy przedostało się na Zachód. Hasło: „Każdy przyzwoity Węgier ma swojego Polaka” mobilizowało ludzi z różnych grup społecznych do pomocy Polakom. Nawet po latach trudno przeglądać karty tej publikacji bez wzruszenia.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski