Wydawcy przejęli się słowami Apokalipsy wzywającej do tego, by powrócić do pierwotnej miłości. Wydali kultowy materiał New Life’m. Kasetę na płycie. Tak zaczynała się nad Wisłą muzyczna rewolucja chrześcijan.
Było to dawno, dawno temu, gdy ludzie słuchali sobie na domowych grundigach „Listowych piosenek”. „Listowe piosenki” – zbiór uwielbieniowych hitów wydawał krakowski „List”. A „List” wydawało jeszcze wydawnictwo m. Dziś fakty te są tak nieprawdopodobne, że trudno je powiązać. „Stoisz u naszych drzwi” to była rewolucja. Grupa świetnych muzyków (Mietek Szcześniak, Ewa Uryga, Joachim Mencel, Marcin Pospieszalski, Piotr Jankowski, Robert Cudzich, Radek Kuliś), którzy doświadczyli miłości „nie z tej ziemi”, zaczęła opowiadać o tym bez kompleksów za pomocą dźwięków.
Książeczka Pierwsza miłość to historia narodzin New Life’m i opis niezwykłych okoliczności związanych z początkami zespołu. Znajdziemy w niej świadectwa, archiwalne zdjęcia, dokumenty, zapiski, plakaty, a także fragmenty artykułów obrazujące fenomen rozwoju zespołu. O swej „pierwszej miłości” opowiadają przede wszystkim sami muzycy. Do książeczki dołączona została płyta CD z nagraniami z lat 1992–1996. Jest to materiał „Stoisz u naszych drzwi” oraz „New Life’m na żywo”, który pierwotnie wydany był wyłącznie na kasetach magnetofonowych.
Usłyszymy 16 utworów, a wśród nich takie hity jak: „To nasz Bóg, to nasz Pan”, „Stoisz u naszych drzwi”, „Abba Ojcze”, „Tańczmy dla Króla chwał”, „Każdy wschód słońca” i rozbujane „A ja w Panu”. Jazzowe wycieczki, improwizacje, aksamitny głos Szcześniaka. Radość grania. Tygiel pasji, profesjonalizmu, jazzowych smaczków i niekończącego się uwielbienia. – Gdy zaczynaliśmy grać, przebicie się z taką muzyką do powszechnego obiegu wydawało się utopią. Dziś granie w tym zespole jest dla nas jak święto – opowiadają członkowie grupy. Niektóre piosenki nagrano 18 lat temu. My tu gadu gadu, a tempus fugit…
Pamiętam błysk w oku Janusza Kotarby. Kilkanaście lat temu wspinał się na zielony Gorc Kamieniecki i powtarzał w kółko: New Life Music i New Life Music. A było o czym gadać…
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Poleca - Marcin Jakimowicz