Świat bawi się w rytmie techno, a redaktorzy "Czwórek", nawet w tych połamanych rytmach, próbują usłyszeć kroki utęsknionego Mesjasza.
Jeden z midraszy opowiada, że gdy biblijny Lot dowiedział się o zamiarze zrównania Sodomy i Gomory z ziemią, popędził do swoich zięciów i córek, by ich o tym ostrzec. „Uciekajcie ze mną” – krzyczał. Ci jednak wzruszyli ramionami: „W mieście gra muzyka i jest świąteczny nastrój, a ty nam mówisz o zniszczeniu?”. Ostrzegawczy krzyk Lota znajduję na 350 stronach drugiego numeru Magazynu Apokaliptycznego „44”.
Pismo, którego pierwszy numer ukazał się przed rokiem, wywołało na rynku spory ferment. W drugiej odsłonie magazynu znajdziemy m.in. ankietę, w której ośmiu publicystów, pisarzy i religioznawców odpowiada na pytanie: Czy apokalipsa trwa, czy dopiero nadchodzi?
– Od przyjścia Chrystusa żyjemy w dniach ostatnich. Apokalipsa była, trwa i nadchodzi, znajdujemy się w jej środku. A czas to pojęcie stworzone na użytek człowieka. Koniom kiedyś zakładano klapki na oczy, uniemożliwiające rozglądanie się na boki, my mamy okulary uniemożliwiające widzenie wprzód – zauważa Lech Jęczmyk, pisarz i publicysta.
– Czas apokalipsy trwa i będzie trwać, dopóki pierwsza ziemia i pierwsze niebo nie przeminą. Jest to czas ratowania, kiedy na jaw wychodzi to, co należy do Bestii, a ludzie są wyrywani z paszczy Węża Starodawnego. Akcja ratunkowa przebiega pod kryptonimem „Nowe Stworzenie” i polega na wprowadzaniu ludzi we wspólnotę z Barankiem. (…) Normalnie matrix – podsumowuje ks. Michał Muszyński, warszawski duszpasterz akademicki. W „44” przeczytamy o mesjanistycznych intuicjach Mickiewicza i Słowackiego, znajdziemy mnóstwo poezji i świetnej prozy.
Najmocniejszym tekstem jest bez wątpienia „Manifest neomesjanistyczy”. – Czas na apokalipsę. Czas przebudzić jeźdźców czasów ostatecznych – woła Rafał Tichy. – Czas ożywić ducha mesjanizmu. Czas, by ten duch, uśpiony przez ostatnie stulecia cywilizacji zachodniej, znów zaczął krążyć nad Europą. Czy jest więc coś radośniejszego niż zapach napalmu o poranku? Tak, zapach nadchodzącej apokalipsy!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz