– Moglibyśmy zatańczyć przed królową Boną – chwalą się dziewczęta z zespołu „Capella Antiqua Bialostociensis”. Ale razem z uczestnikami Festiwalu Tańców Dworskich „Cracovia Danza” wystąpiły przed współczesną publicznością.
Żonglerka kolorowymi flagami to pestka dla chłopców z grupy „Santo Spirito” z włoskiej Ferrary. To miasto słynie do dziś z kultywowania tej XVI-wiecznej tradycji podczas corocznych zawodów Palio di Ferrara. Cztery flagi płynnie przemykają między dłońmi i nogami jednego z mistrzów tej sztuki. W Krakowie włoska drużyna pokazała swoje umiejętności 7 sierpnia przed Bramą Floriańską. Tylko że niektórzy żonglerzy, oprócz strojów z epoki, nosili na nogach współczesne adidasy… Przez 9 dni na początku sierpnia w Krakowie, w ramach 10. jubileuszowej edycji Festiwalu Tańców Dworskich „Cracovia Danza”, można było oglądać pokazy tańców wykonywanych na dworach europejskich w średniowieczu, odrodzeniu i baroku.
Król sztuk
Za panowania Ludwika XIV taniec stał się królem sztuk. Nauka skomplikowanych figur, wymyślanych przez Akademię Tańca w Paryżu, wymagała dużych umiejętności. – Dziś tańce barokowe wykonują starsi tancerze, tańce renesansowe wymagają mniejszego przygotowania – Helena Szuhalska, kierowniczka artystyczna „Capelli Antiquy Bialostociensis”, sama prezentuje wystawną, barokową suknię pełną haftów i zdobień. 9-letnia Krysia, 8-letnia Matylda, 10-letnia Ada noszą skromniejsze – renesansowe, z gorsetem połączonym ze spódnicą i naszywkami z pereł. – Występy w zespole to dla naszej 40-osobowej grupy szukanie ducha tamtych czasów – mówi kierowniczka zespołu. – Dziewczynki w szkole nie użyją wachlarza, ale tutaj robią to z przyjemnością. Zachowują się jak damy. Do Krakowa razem z nimi przyjechały zespoły m.in. z Warszawy – „Alta Danza”, Rosji – „Antiquo More”, z Białorusi – „Bassdance”, Słowenii – „Celestyna”. W siedzibie Stowarzyszenia Willa Decjusza przez kilka dni uczyły się nowych układów pod okiem mistrzów, takich jak Barbara Segal (tańce angielskie), Mari Claire Le Corre (tańce francuskie), Laura Fusaroli Pedrielli (tańce włoskie), Leszek Rembowski (tańce polskie).
Spektakle na dziedzińcu
W ramach festiwalu wieczorami na dziedzińcu arkadowym Zamku Królewskiego można było obejrzeć spektakle taneczno-muzyczne. „Legenda o Królowej Jadwidze” według Lucjana Rydla, w wykonaniu Baletu Dworskiego „Cracovia Danza”, opowiadała o wydarzeniach z życia Jadwigi Andegaweńskiej. Dzieło klasyka operowego J. Ph. Rameau – „Les Fêtes d’Hébé ou Les Talents Lyriques” – zaprezentowały niemiecki zespół „United Continuo Sernice” oraz Balet Dworski „Cracovia Danza”. Znakomite było widowisko pantomimicznotaneczne „Sąd Parysa” wg J. Lochera. Po raz pierwszy wystawiono je w 1522 roku na Wawelu przed królową Boną. Zresztą samą władczynię pokazał zebranym podczas zainscenizowanego na scenie balu zespół Balet Dworski „Cracovia Danza”. Sceny z „Sądu Parysa” mistrzowsko zaprezentowali artyści z wrocławskiego Teatru Pantomimy im. Henryka Tomaszewskiego. – Uwielbiam tę muzykę, stroje, kroki – zachwycał się 7-letni Szymek z „Capelli Antiquy Bialostociensis”, sam ubrany w renesansowy beret, koszulę i ozdobne spodnie zwane pludrami.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Barbara Gruszka-Zych