Przyczyny późnej reakcji Watykanu ws. nadużyć seksualnych poznamy dopiero po odtajnieniu pewnych dokumentów z placówek dyplomatycznych, w tym m.in., jakie były raporty czy zapytania do nuncjatur ze strony Sekretariatu Stanu czy Kongregacji - powiedział koordynator KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży o. Adam Żak.
W czasie wtorkowej debaty w siedzibie KEP pt. "Jan Paweł II wobec pedofilii w Kościele" koordynator KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży oraz dyrektor Centrum Ochrony Dziecka ojciec Adam Żak odniósł się do książki "Bielmo. Co wiedział Jan Paweł II" autorstwa Marcina Gutowskiego.
Zarzut pod adresem papieża, że nie zwracał uwagi na ofiary pedofilii, nigdzie nie jest wypowiedziany wprost, ale wynika z konstrukcji narracji poprzez pojawiające się w każdym punkcie znaki zapytania. Myślę, że to pytanie, twierdzenie, przypuszczenie jest także osobistym pytaniem Gutowskiego. W związku z tym, jako takie zasługuje na szacunek i poważne potraktowanie, bo prawdopodobnie wiele osób nosi w sobie pytanie: Co Jan Paweł II wiedział?" - ocenił o. Żak.
Zastrzegł, "że można by dyskutować, czy ono jest dobrze zadane? czy jest słusznie zdane?". Zakonnik zwrócił uwagę, że w czasie pontyfikatu odpowiedź Jana Pawła II na problem nadużyć seksualnych w miarę pojawiania się nowych informacja ewoluowała.
Pytania trzeba zdawać, natomiast pozostaje kwestia, jak one zostały zadane - zwróciła uwagę Paulina Guzik, dziennikarka, wykładowca akademicki UPJPII.
"Myślę, że każdemu można zarzucić naiwność, ale nie Janowi Pawłowi II, gigantowi umysłu" - zaznaczyła. "On dobrze wiedział, w jakim funkcjonuje środowisku. Dobrze wiedział, gdzie się znajduje. Wiedział, czym jest Kuria Rzymska" - podkreśliła Paulina Guzik.
Zwróciła uwagę, że "kiedy Jan Paweł II miał jakiś problem z Kurią Rzymską, to nie walczył przez 20 lat waląc głową w mur, tylko omijał tworząc np. inne instytucje, jak fundacje, które w pewnym sensie szybciej i skuteczniej załatwiały sprawę". "To on powołał kard. Ratzingera" - wskazała, zwracając uwagę, że obecnie bardzo dużo mówi się o zasługach papieża Benedykta XVI na polu walki z kryzysem nadużyć w Kościele.
Przywołała postać Daniela - osoby skrzywdzonej w Szwajcarii w latach 60., który - mimo że wielokrotnie spotykała się z Janem Pawłem II - to jednak nie powiedział papieżowi o swojej krzywdzie, ponieważ takie były czasy, że ostatnią osobą, do której takie osoby chciały iść był papież. "Daniel poszedł z tą sprawą dopiero do papieża Franciszka, kiedy na tyle ewoluował temat, że stało się oczywiste, iż papież jest osobą, która go wysłucha" - powiedział Guzik.
Powołując się na słowa meksykańskiej dziennikarki Valentiny Alazraki, która przez 40 lat pracowała w Watykanie relacjonując wydarzenia, +ani do Jana Pawła II, ani do Benedykta XVI, ani obecnie do papieża Franciszka nie docierają wszystkie informacje+".
Publicysta Tomasz Krzyżak, kierownik działu krajowego "Rzeczpospolitej" zapytał, dlaczego Jan Paweł II nie ominął Kurii Rzymskiej i nie powołał jakiejś instytucji np. Komisji - jaką powołał teraz papież Franciszek, do kwestii wykorzystywania seksualnego? Dlaczego różnego rodzaju działania Jana Pawła II wobec Stanów Zjednoczonych i Irlandii, gdzie został podwyższony wiek ochrony prawnej osoby małoletniej z 16 do 18 lat, nie zostały automatyczne wprowadzone w całym Kościele? Przyznał, że "ma świadomość, że tych odpowiedzi nie znajdzie".
W ocenie publicysty, "jeżeli chcemy podjąć poważną debatę na temat Jana Pawła II, na temat hierarchów w tamtym czasie, to te emocje trzeba zostawić za drzwiami".
Ojciec Adam Żak zwrócił uwagę, że do 2010 r. w opinii mediów oraz w Kościele istniało powszechne przekonanie, że problem pedofilii to kwestia anglosaska. "Poszerzano to pojęcie na inne światy, które mówiły językiem angielskim. To była jedna z form zaprzeczania problemu" - ocenił dyrektor Centrum Ochrony Dziecka.
Jak zaznaczył, "istnieje pytanie, czy Watykan mając informacje z całego świata poprzez nuncjatury i kontakty z Episkopatami, nie mógł wcześniej się połapać". "Na to pytanie znajdziemy odpowiedź dopiero wówczas, kiedy pewne dokumenty z placówek dyplomatycznych zostaną udostępnione. Będziemy wówczas wiedzieć, jakie były raporty czy ewentualne zapytania do nuncjatur ze strony Sekretariatu Stanu czy Kongregacji" - powiedział o. Żak.