Dawni poeci odnajdują w postaci Maryi to napięcie między niebem a ziemią, które jest źródłem prawdziwej sztuki.
Na początku była „Bogurodzica”. A potem? Wyliczenie kolejnych polskich wierszy maryjnych sprawia już nieco większy kłopot. Może niektórzy, bardziej wykształceni, wymienią jeszcze ze średniowiecznych utworów przejmujący „Lament świętokrzyski”, zwany także „Żalami Matki Boskiej pod krzyżem”. Może ci, którzy interesują się historią, będą intuicyjnie (i słusznie) szukać maryjnych wierszy w czasach bliskich oblężeniu Jasnej Góry czy konfederacji barskiej. Ale to chyba wszystko, co z wiedzy o naszej dawnej poezji maryjnej przedostało się do powszechnej świadomości.
Szczyty, zbocza i podnóża
Dlatego trudno przecenić znaczenie antologii „Przedziwna Matka Stworzyciela Swego”, która właśnie ukazała się nakładem Wydawnictwa Księży Marianów. Jej redaktor, Roman Mazurkiewicz, profesor Akademii Pedagogicznej w Krakowie, wykonał niebywałą wręcz pracę, gromadząc materiał obejmujący ponad 300 utworów z czterech epok – od średniowiecza do oświecenia. Wiele z nich zostało wydobytych z rękopisów i starodruków po raz pierwszy. Autor wyboru kreśli przed nami szeroką panoramę pobożności maryjnej, prezentując nie tylko utwory wybitne, autorów takich jak Klemens Janicjusz, Mikołaj Sęp Szarzyński czy Sebastian Grabowiecki, ale także teksty słabsze, wtórne, dewocyjne, dające jednak wyobrażenie o nurcie twórczości popularnej i ludowej. Jak pisze Mazurkiewicz, „zamiarem autora niniejszej antologii było odmalowanie nie tylko niebotycznego szczytu staropolskiego Helikonu maryjnego, ale także, przynajmniej w zarysie, opadających kapryśnymi załomami jego zboczy i mniej zapewne atrakcyjnego, acz rozległego podnóża”.
Dzięki tej pięknej, także pod względem edytorskim, książce możemy prześledzić, jak zmieniała się polska poezja maryjna w kolejnych epokach. Średniowiecze pokazuje Matkę Boską przede wszystkim w kontekście historii zbawienia, chętnie eksponując motyw zwiastowania i fakt, że Maryja została matką jako dziewica. Renesans łączy postać Matki Bożej z motywami antycznymi, a podmiot wierszy prosi ją o uwolnienie od zarazy, pomoc w chorobie czy – niczym Muzę – o natchnienie. W tej epoce dochodzą też do głosu spory religijne, co zostało w antologii podkreślone przez podrozdział zatytułowany „Maryja protestantów”.
Prawdziwy wysyp twórczości maryjnej następuje w baroku. Skalę tego zjawiska dostrzegamy, gdy uświadomimy sobie, że aż dwie trzecie utworów zawartych w antologii to teksty barokowe! Z jednej strony mamy tu do czynienia z przejmującą poezją metafizyczną, z drugiej – z typową dla baroku grą konceptów i wierszami, w których osoba Maryi została wpleciona w sprawę narodową. Ostatni, najskromniejszy podrozdział książki dotyczy oświecenia. Zmęczenie „sztuczną przesadą”, obecną w wielu utworach z poprzedniej epoki, a także trendy dominujące w nowej – sprawiły, że maryjność w poezji oświeceniowej jest prawie nieobecna. Za to wśród wyjątków znajdziemy tak sławne nazwiska jak Franciszek Karpiński, Franciszek Dionizy Kniaźnin czy Adam Naruszewicz.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Szymon Babuchowski