Zawrotna kariera, jaką dzięki serwisowi YouTube zrobiła w naszym kraju piosenka o Jožinie z bažin, zaskoczyła chyba samych twórców tej postaci.
Postanowili oni jednak nie zasypiać gruszek w popiele i nie dość, że udali się w trasę koncertową do swoich sąsiadów z północy, to jeszcze nagrali płytę Jožin z bažin w Polsce, na której znalazło się także kilka polskich wersji ich przebojów.
To zresztą zupełnie niepotrzebny dodatek, bo w naszym języku te piosenki wcale nie brzmią śmiesznie. Za to po czesku słucha się ich całkiem dobrze. Oczywiście jeśli ktoś lubi absurdalny humor i to zabawne skrzyżowanie country z estetyką czeskich „dechovek”.
Moim typem jest piosenka „Zkratky”, w całości oparta na skrótach z minionej epoki. Szkoda tylko, że na płycie nie widać, jak Ivo Pešák tańczy…
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Płyty - poleca Szymon Babuchowski