Milicyjne nyski, tarcze i pałki zomowców, armatki wodne, przerażeni ludzie. Przez kilka godzin plac Zamkowy w Warszawie wyglądał tak jak 3 maja 1982 roku.
Film „Popiełuszko” w reżyserii Rafała Wieczyńskiego to najbardziej oczekiwana obecnie polska produkcja filmowa. Zdjęcia trwają już od siedmiu miesięcy i właśnie się kończą. Premiera odbędzie się prawdopodobnie w październiku. Film, którego budżet wynosi 12 mln złotych, jest realizowany z dużym rozmachem. – Mam nadzieję, że na ekranie będzie to wyglądało jak superprodukcja. Budżet jest duży, bo odtworzenie realiów tamtego czasu kosztuje niemało – mówi Rafał Wieczyński.
Jak z realiami stanu wojennego poradzili sobie twórcy, mogliśmy się przekonać 25 kwietnia, kiedy na placu Zamkowym w Warszawie odtworzone zostały wydarzenia z 3 maja 1982 roku. W tym właśnie dniu po Mszy w katedrze św. Jana tłumy warszawiaków wyszły na ulice, aby protestować przeciwko władzom PRL-u. Zomowcy zaatakowali demonstrantów na placu Zamkowym, na Starówce i w innych częściach Śródmieścia. Kilkadziesiąt osób zostało rannych, trzy z nich zmarły.
Aby w pełni oddać dramatyzm tamtych zajść, w scenach zbiorowych na placu Zamkowym wzięło udział ponad 700 statystów. W strojach z epoki stanęli naprzeciwko siebie milicjanci i demonstranci.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Edward Kabiesz