Włoskie media twierdzą, że ich kraj należy do tych ze strefy euro w Europie, w których koszty życia wzrosły najbardziej. Ceny są o 8,1 proc. wyższe, co stanowi największy wzrost od 1985 roku.
Urząd statystyczny oszacował wstępnie inflację za grudzień, która wynosi 11,6 proc. (a 12,3 proc. według kryteriów europejskich). „Ceny we Włoszech wzrosły o 0,3 proc. od listopada. Włochy są zatem obecnie jednym z krajów europejskich o najwyższych kosztach utrzymania” – pisze „Il Fatto Quotidiano”. „Średnia w strefie euro wynosi 9,2 proc., inflacja w Niemczech osiągnęła 9,6 proc., we Francji – 5,9 proc., a w Hiszpanii – 5,8 proc.” – wylicza IFQ.
Jeśli chodzi o cały 2022 r., wzrost osiągnął 8,1 proc., czyli najwięcej od 1985 roku. Wpływ na to miały oczywiście ceny prądu (wzrost o 50 proc.), ale nie tylko. Ceny, bez podwyżek prądu, wzrosły o 4,1 proc. Na bieżący rok inflację oszacowano już na 5,1 proc. (zakładając, że w następnych miesiącach ceny nie będą rosły). Tak zwany koszyk towarów zanotował wzrost o 12,6 proc.
Biorąc pod uwagę regiony, inflacja najbardziej dotknęła Sycylię (wzrost cen o 9,7 proc.), natomiast najsłabiej – Dolinę Aosty (6,7 proc.). Więcej niż średnia krajowa ceny wzrosły w Trydencie-Górnej Adydze, na Sardynii, w Ligurii, Abruzji, Apulii, Umbrii, Wenecji Euganejskiej, Friuli-Wenecji Julijskiej i w Toskanii. Natomiast w 8 regionach inflacja była niższa od średniej krajowej (w Kampanii, Lombardii, Lacjum, Marche, Molise, Piemoncie, Bazylikacie i Dolinie Aosty). „Najdroższymi” miastami były w grudniu, biorąc pod uwagę całoroczny wzrost cen: Katania (+14,7 proc.), Palermo (+14,6) i Mesyna (+13,9), a „najtańszymi” – Potenza (+9,2) i Aosta (+8,5).
Jednak – jak podkreśla IFQ – dane w następnych miesiącach powinny zacząć spadać z powodu znaczących obniżek cen gazu.
Krajowy Związek Konsumentów wyliczył, że wydatki hipotetycznej rodziny włoskiej z dwójką dzieci wzrosły w 2022 r. o 2700 euro. Na samo jedzenie i picie trzeba było wydać o 700 euro więcej w stosunku do 2021 roku. Para wydawała na jedzenie i picie (bez alkoholu) 513 euro, 632 euro wydawała rodzina z jednym dzieckiem, a 836 euro – z trojgiem dzieci.
baja /Il Fatto Quotidiano