Te wiersze są bardzo osobiste, odkrywają sporo szczegółów z życia autora. Nie musimy czytać noty na skrzydełku okładki, aby wiedzieć, że poeta urodził się w Sopocie.
O swoim obecnym domu na Mazurach także opowiada nam autor. Wojciech Kass pracuje tam jako kustosz muzeum Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego w Praniu. Właściwie dopiero tam objawił się jego talent – w ciągu siedmiu lat wydał pięć zbiorów wierszy. Dwa pierwsze przyniosły mu Nagrodę im. Kazimiery Iłłakowiczówny za najlepszy debiut poetycki roku, późniejsze były zaś jeszcze lepsze.
Gwiazda Głóg to najnowszy tomik poety z Prania, najciemniejszy w tonacji, pełen pięknych obrazów z dzieciństwa, ale i grozy śmierci. Kass przywraca słowu jego dawną wagę, barwę i kształt. Świat tego poety nie jest zbudowany jedynie ze słów, ale z tego wszystkiego, co można poznać zmysłami. Jakby słowa chciały się zbliżyć do istoty rzeczy, a ten, kto mówi, chciał się zbliżyć do siebie, pokochać bardziej – bo kto nie kocha siebie, nie jest w stanie pokochać Boga i ludzi.
Co najmniej kilku jest bohaterów tej książki. Jednym jest poeta dojrzały, patrzący z Prania na swoje minione życie. Bohaterowie dziecięcy to poeta „miniony”. W wierszach Wojciecha Kassa można znaleźć zarówno dzieciństwo „sielskie-anielskie”, jak i młodość „durną i górną”. Bohater dziecięcy jeszcze nie zdaje sobie sprawy z upływu czasu.
Zupełnie kim innym jest już wyrostek, którego dorosły nazywa „ciemnym szczeniakiem”, odkrywający swoją seksualność. Między tą trójką toczy się nieustannie dialog, bo dorosły bohater pozwala mówić w sobie dziecku i „szczeniakowi.” Celem tego dialogu jest nie tylko rozpoznanie własnej osobowości, ale zbliżenie do rodziny – żony i synów. Świat Kassa jest pełen ludzkiej obecności i ciepła. Warto zagościć tam na dłużej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Książka - poleca Artur Nowaczewski