Bardzo lubię piosenki „osiołków”. Tak nazywany jest popularnie zespół o najdłuższej nazwie w Polsce: 40 Synów i 30 Wnuków jeżdżących na 70 oślętach. Ich muzyka oparta na skocznych folkowych rytmach, zdecydowanym brzmieniu gitar akustycznych i akordeonu sprawia, że nogi same rwą się do tańca. Nowa rzeczywistość to tytuł trzeciego krążka wrocławian.
Widziałem nieraz, jak muzycy modlili się przed koncertami. Wiedzą, po co wychodzą na scenę. Chcą opowiedzieć o miłości Bożej, której doświadczyli na własnej skórze. I robią to bardzo przekonująco. Teksty są jednoznacznym świadectwem dotyku Boga i pełnym tęsknoty wołaniem o Jego łaskę.
Troszkę ponura okładka „Nowej rzeczywistości” nie oddaje klimatu płyty.
Usłyszymy od ballad po pełne ognia folkowe numery. Prawdziwymi hitami są piosenki: „Rastafarianty” i rozpoczynające album „Najlepsze życzenia”. Płyta jest rozpędzona, skoczna, bardzo melodyjna, ale – uwaga – materiał zdecydowanie lepiej wypada na żywo. Lider grupy Robert Ruszczak (jego rozważanie przeczytasz na stronie 11.), który grał przez lata w zafascynowanej pieśnią ludową „Chudobie” i jego koledzy potrafią nieźle rozkołysać publiczność.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz