Orkiestrę wymyślili sami więźniowie, którzy zdawali sobie sprawę, że szansę na dłuższe życie mają funkcyjni i pracownicy obozowej administracji. A ponieważ wszystkie etaty były już obsadzone, należało wymyślić nowe i przekonać Niemców do tego przedsięwzięcia.
Największym fanem zespołu był pewien młody człowiek, który starał się bywać na wszystkich próbach orkiestry i który kochał muzykę. Przychodził cicho pod muzyczną salę, stawał w progu oparty o futrynę, przymykał oczy i zadumany chłonął każdą rozbrzmiewającą nutę. Muzycy dobrze znali wiernego słuchacza. Jasnowłosy mężczyzna w eleganckim czarnym uniformie uwielbiał także swoją pracę. Uczestniczył we wszystkich obozowych egzekucjach. Rapportführer Palitsch, subtelny meloman z SS, zabił osobiście tysiące więźniów obozu w Oświęcimiu.
Kenneth Branagh – lektorem
Historia obozowej orkiestry, która przez cztery lata codziennie grała przy bramie opatrzonej napisem: „Arbeit Macht Frei”, to chronologicznie drugi z pięciu odcinków dokumentalnego serialu „Z Kroniki Auschwitz” Michała Bukojemskiego, który wkrótce wyemituje telewizyjna Dwójka. Pierwsza część „Najdłuższy apel” opowiada o jednej szczególnej dobie, zaledwie dwa tygodnie po uruchomieniu obozu, kiedy było w nim tylko 1500 więźniów.
Trzecia, „Rampa w Birkenau”, wstrząsające wydarzenia, jakie miały miejsce na zbudowanej w roku 1944 rampie, przez którą od połowy maja do połowy lipca przeszło w swej ostatniej drodze prawie 400 tys. węgierskich Żydów. W „Rampie” wykorzystano też unikatowy materiał fotograficzny składający się z około 200 zdjęć obrazujących zagładę Żydów węgierskich. „Miłość” poświęcona jest historii Mali Zimtebaum i Edka Galińskiego, którzy zakochali się w sobie i podjęli wspólną próbę ucieczki, a osią tego odcinka jest Marsz Żywych i uczestniczące w nim zakochane pary. Ostatnia, „Sonderkommando”, to opowieść o „jądrze ciemności”, czyli grupie roboczej zatrudnionej przymusowo przy obsłudze komór gazowych i krematoriów.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Edward Kabiesz