W ciągu trzech deszczowych i pochmurnych dni w Austrii Benedykt XVI zmierzył się z wielkimi problemami Zachodu, odejściem od Boga oraz zmęczeniem Kościoła, który utracił radość wiary.
Od hołdu złożonego Maryi zaczął się religijny etap papieskiego pielgrzymowania w Austrii. Mimo trwającej od wielu godzin ulewy oraz przenikliwego chłodu tysiące młodzieży, głównie ze szkół katolickich, zebrało się na placu Am Hof w centrum Wiednia. Owacją powitali Benedykta XVI, który do stojącego obok kościoła pw. Dziewięciu Chórów Anielskich dotarł papamobilem. Uśmiechnięty, po raz pierwszy tego dnia pozdrawiał zebranych z balkonu kościoła. Młodzi śpiewali, krzyczeli, nagle zrobiło się cieplej.
Od Maryi do Maryi
W przemówieniu powitalnym kard. Christoph Schönborn podkreślił wielonarodowy wymiar tego spotkania. Jak zaznaczył, w Wiedniu żyje ok. 200 tys. katolików z całego świata. Nie zabrakło wśród nich polskiej młodzieży z flagami i transparentami. Metropolita Wiednia otwarcie mówił o pro- blemach stołecznego Kościoła, który ulega słabości, zagubieniu, którego wiara słabnie. Dlatego – podkreślał – następca św. Piotra przyjechał do nas, aby nas wzmocnić, odbudować nadzieję oraz nauczyć na nowo cieszyć się wiarą.
Benedykt XVI zwrócił uwagę, że od Maryi, której posąg na placu został wzniesiony jako wotum za zwycięską obronę Wiednia w 1683 r., rozpoczyna swoje pielgrzymowanie do Mariazell. Podkreślił, że na gruncie maryjnej pobożności rodziło się w ciągu wieków doświadczenie wielu łask i osobistych nawróceń. Zachęcał, aby współcześni pielęgnowali to drogocenne duchowe dziedzictwo. Awaria sprzętu nagłaśniającego uniemożliwiła Papieżowi dokończenie czytania tekstu. Przez moment zapadła kłopotliwa cisza, którą przerwała młodzież okrzykami na cześć Benedykta, śpiewając pieśń „Jezus Chrystus jest moim życiem”, znaną ze światowych spotkań młodzieży. Po chwili, z inicjatywy kard. Schönborna, wszyscy zaczęli śpiewać „Ojcze nasz”, i był to ostatni akcent tego spotkania.
Następnie wąską uliczką Papież przejechał na nieodległy Judenplatz. Tam modlił się przed pomnikiem ofiar Holocaustu, upamiętniającym ofiarę 68 tys. austriackich Żydów, zamordowanych w czasie II wojny światowej. To symboliczna, odlana z betonu „kamienna biblioteka”. U jej stóp umieszczono nazwy miejsc, gdzie ginęli Żydzi z Austrii. Niekończąca się liczba książek symbolizuje ofiary zagłady. W centrum „biblioteki” znajdują się drzwi, których nie można otworzyć. Wskazują na metafizyczny, nie do przeniknięcia wymiar zła, którego symbolem na zawsze pozostanie zbrodnia Holocaustu. W tym miejscu czekała na Papieża delegacja przedstawicieli gmin żydowskich z największych miast Austrii, z głównym rabinem Wiednia Paulem Chaimem Eisenbergiem. Papież długo witał każdego z osobna, a następnie zatrzymał się przed frontem pomnika. Przez dłuższą chwilę stał zatopiony w modlitwie. Gdy zakończył, stojący obok niego rabin rozpoczął kadisz – modlitwę za zmarłych.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski