Ks. Wiktor Skworc, obecny biskup tarnowski, nie wiedział, że w wyniku rozmowy w wydziale paszportowym w 1979 r. zostanie zarejestrowany jako tajny współpracownik o pseudonimie „Dąbrowski”.
Sam biskup w wywiadzie dla „Gościa Nie-dzielnego” powiedział, że trzeba się zmierzyć z własnym życiorysem. To trudne zadanie. Zarówno dla osoby podejmującej takie wyzwanie, jak i dla historyków prowadzących badania. Z inicjatywy biskupa Skworca w czerwcu br. podjęliśmy pracę nad jego biografią z okresu, gdy był kapłanem diecezji katowickiej.
W trakcie prac w archiwum IPN w Katowicach natrafiliśmy na materiały świadczące o kontaktach SB z nim. Ksiądz biskup poprosił nas, abyśmy zapoznali się z tymi materiałami i wydali o nich obiektywny osąd. Wskazał także na „Gościa Niedzielnego” jako miejsce publikacji. Poszerzona wersja tego tekstu, opatrzona aparatem naukowym, ukaże się w „Śląskich Studiach Teologiczno-Historycznych”.
Specyficzne źródła
Już tytuł artykułu powinien czytelnikowi zwrócić uwagę na fakt, iż jest to przede wszystkim analiza materiałów wytworzonych przez funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa. A więc mieliśmy do czynienia z „krzywym zwierciadłem” dokumentacji wytworzonej przez organa bezpieczeństwa.
Tych akt nie można w żadnym przypadku porównywać z dokumentami wytworzonymi na przykład przez sądy. Do tych dokumentów należy podchodzić z wielką ostrożnością. Jeśli to możliwe, należy zestawiać je z innymi źródłami.
Jak każdy duchowny, ks. Wiktor Skworc posiadał teczkę TEOK nr 34455, założoną z chwilą wstąpienia do seminarium duchownego w Krakowie. Został wciągnięty na listę osób „do rozpracowania”. Ta teczka została zniszczona prawdopodobnie w 1989 roku.
Dokumentacja, która znajduje się w oddziale IPN w Katowicach, obejmuje trzy grupy dokumentów – teczkę personalną (IPN Ka 0040/1406), mikrofilm teczki personalnej, teczkę pracy TW „Dąbrowski” (IPN KA 00233/821, t.1 i 2). Są to dokumenty sprawy nr 43701/I, z której zostały wyłączone i zniszczone pisma przewodnie, duplikaty oraz dokumenty techniki operacyjnej. Zachowała się natomiast cała dokumentacja kontaktów z ks. Skworcem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski, ks. Jerzy Myszor