Na dwóch lub na ośmiu kółkach. W ułańskim siodle. Biegiem. Na Jasną Górę pielgrzymują nie tylko piechurzy.
Na szosach całej Polski zawijają się wstęgi ciągnących do Częstochowy pielgrzymów. Wśród tysięcy ludzi drogi są tacy, którzy zapragnęli wędrować, lecz niekoniecznie pieszo. Również w tym roku przyjechali na rowerze lub konno. Albo na rolkach. Albo do Maryi po prostu przybiegli.
Szachownica na kółkach
Mateusz Woźniak odkupił od szwagra używane rolki. Ponieważ nie chciał uczyć się jeździć sam, namówił ks. Artura Paprockiego, duszpasterza grupy młodzieżowej na warszawskim Bemowie. Wychodzili około godziny 23, by swoje pierwsze nieporadne kroki na rolkach stawiać pod osłoną nocy. W końcu w Poniedziałek Wielkanocny ks. Artur z ambony zaprosił młodzież do wspólnej jazdy. To był początek codziennych, 10-kilometrowych wypraw. Lecz któregoś dnia postanowili jechać dalej. Do Częstochowy. Tak w 2003 roku zaczęła się historia pierwszej – i jak do tej pory jedynej – pielgrzymki na Jasną Górę na rolkach.
Pokonując dziennie od 60 do 75 km, po czterech dniach pojawiają się w sanktuarium 26 sierpnia. W zeszłym roku pojechało 18 osób, w tym podobnie. – Ze względów bezpieczeństwa 20 osób to optymalna liczba – wyjaśnia Mateusz Woźniak, który przejął obowiązki organizatora pielgrzymki. – Możemy zajmować tylko jeden pas ruchu, jak na normalnej pielgrzymce, a do tego każdemu potrzeba miejsca, żeby się odpychał. Jedziemy więc po dwie osoby w kolumnie, na dodatek na przemian, szachownicą, żeby nie stwarzać zagrożenia dla samych siebie. Choć jest nas niezbyt dużo, kolumna wyciąga się.
Jak połączyć rolki i pielgrzymkę? – Przecież tylko pokonywanie trasy jest na rolkach – odpowiada ks. Artur Paprocki, michalita. – Tak jak na każdej pielgrzymce, są codzienne modlitwy, Eucharystia. Także śpiewanie. No, może nie podczas drogi, wtedy tylko słuchamy z kaset, m.in. rozważań pielgrzymkowych, które wcześniej nagrywam – dodaje ksiądz przewodnik.
Ksiądz Artur od 2 lat pracuje na Białorusi. Ale w sierpniu przyjeżdża do Polski. I zakłada rolki, by wspólnie z młodymi pojechać na Jasną Górę
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marta Dalgiewicz, Piotr Sacha