Ponad 3 mln osób przeszło już przed grobem Jana Pawła II. Codziennie miejsce to nawiedza ok. 20 tys. wiernych. To naprawdę pielgrzymka do grobu człowieka powszechnie uznawanego za świętego.
Sobotnie listopadowe przedpołudnie. Nad Placem św. Piotra kłębią się czarne chmury. Kilkadziesiąt osób, chowając się przed zacinającym deszczem, stoi w kolejce, by po kontroli wejść do Bazyliki Watykańskiej. Chwila dyskusji z policjantem, który nie chce „przepuścić” bukietu różnokolorowych chryzantem. Korpulentna Sycylijka nie daje za wygraną. – To dla Jana Pawła II – tłumaczy. Jechała całą noc, by pomodlić się w tym miejscu. Grupa włoskich skautów trzyma biało-żółtą flagę z napisem: „Santo subito”. Jeden z opiekunów wspomina, jak w kwietniu stał 14 godzin w kolejce, by oddać Papieżowi ostatni hołd. Teraz przyjechał, by prosić o zdrowie dla dwuletniej córeczki.
Ojcze Święty, pomóż!
Gdy pielgrzymi zmierzający do grobu Jana Pawła II dostrzegają napis: „Tomba Giovanni Paolo II”, ściszają głos. Młodzi Francuzi nucą któryś z hymnów Światowych Dni Młodzieży. Kiedy upomina ich porządkowy, zaczynają odmawiać Różaniec. Do modlitwy dołączają inni pielgrzymi. Przypominają mi się słowa jednego z księży pracujących w Watykanie, że po śmierci Jana Pawła II Bazylika św. Piotra na nowo stała się miejscem modlitwy, a nie tylko muzeum. Tę atmosferę czuć szczególnie w podziemiach.
Przy prostej płycie nagrobnej Jana Pawła II pali się skromna świeca. Obok kalii stoją złociste chryzantemy. Płyty nie można dotknąć, ogradza ją od wiernych gruby sznur. Francuzi rzucają na grób kilkadziesiąt listów. – To prośby o łaski, nie wszyscy mogli tu przyjechać – mówią, jakby tłumacząc się ze swego gestu. Niemiecka zakonnica wyciąga woreczek pełen różańców. Prosi, by położyć go choć na chwilę na grobie Papieża. Porządkowy wymawia się, że nie wolno, ale po chwili ulega. W dwóch wiklinowych koszykach ustawionych przy grobie pełno zdjęć i karteczek.
– Ludzie są przekonani, że Jan Paweł II jest święty i że może wstawiać się u Boga, dlatego przynoszą do jego grobu zdjęcia swych chorych kre-wnych i pozostawiają na nim karteczki z prośbami – mówi abp Angelo Comastri. Do tej pory zebrano ponad 10 tys. próśb, które zostaną przekazane postulatorowi.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Beata Zajączkowska, korespondentka w Watykanie, dziennikarka Radia Watykańskiego