Odlewnie pracują pełną parą, bo płynie do nich rzeka zamówień na pomniki Jana Pawła Wielkiego
Pierwszy w tym roku papieski pomnik jest już gotowy. Wprost z odlewni Gliwickich Zakładów Urządzeń Technicznych pojechał do Piekar Śląskich. Jednak w kolejce do odlewni już czeka sześć następnych pomników Jana Pawła II. Zamawiają je miasta z całej Polski. – I ciągle napływają kolejne zamówienia – mówi Czesław Loranty, kierownik produkcji.
Większość z dzisiaj zamawianych pomników będzie gotowa dopiero w przyszłym roku. Na 2005 rok odlewnia ma już bowiem także zupełnie inne zobowiązania. Na przykład dla miasta Zamość wysoki na sześć metrów konny pomnik kanclerza Zamojskiego. Spawanie, cyzelowanie i patynowanie pomnika zawsze musi potrwać. W najbardziej pracowitym jak dotąd roku 2000 odlewnia zdążyła zrobić dziesięć dużych pomników.
Wśród pomników Jana Pawła Wielkiego są dzieła sztuki i projekty mniej udane. Zamawiający jedne i drugie mówią jednak podobnie o swoich intencjach: upamiętniamy nie tylko wielkiego Polaka, ale też świętego. Nasz pomnik będzie nam przypominał o wartościach, o których Papież przez całe życie świadczył.
Wśród najpiękniejszych papieskich pomników specjaliści wymieniają ten z dziedzińca KUL w Lublinie. Przedstawia on chwilę, w której Jan Paweł Wielki podnosi z klęczek kardynała Wyszyńskiego. Mówi się też m.in. o pomniku z Kalisza, na którym Papież nachyla się nad dzieckiem. A które z pomników Karola Wojtyły odlanych w Gliwicach najlepiej zapamiętali pracownicy? – Na mnie osobiście duże wrażenie robił pomnik według projektu profesora Słoniny, który robiliśmy dla Buenos Aires. Papież wychodzi tam wprost z morskich fal. Szaty ciągną się za nim jak fale, a w nich można zauważyć morskie żyjątka – wspomina Czesław Loranty. – Tkwią mi też w pamięci papieskie pomniki profesora Zemły dla Góry Świętej Anny i Płocka, czy profesora Koniecznego dla Lichenia – wylicza.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Przemysław Kucharczak