Przyjaciel pokoju

I przyjął imię Benedykta XVI… – usłyszeli wierni zgromadzeni przed Bazyliką św. Piotra. Kard. Ratzinger wkrótce potem ujawnił, że wybierając imię, nawiązał do pontyfikatu Benedykta XV. Jakim człowiekiem był ten papież?

Pontyfikat Benedykta XV był ważny dla świata, a zwłaszcza dla naszego kraju. Odnaleźć w nim można wiele wątków, które, jak należy sądzić, bliskie będą obecnemu papieżowi.

Między frontami
Gdy 31 sierpnia 1914 r. kardynałowie wybierali kolejnego papieża, Europa coraz bardziej pogrążała się w powszechnej wojnie. Nowy papież, wywodzący się z arystokratycznej rodziny, kard. Giacomo della Chiesa, najważniejszym celem swego pontyfikatu uczynił przywrócenie pokoju. Benedykt XV miał świadomość, że wojna nie tylko niszczy materialnie Europę, ale także rujnuje ją duchowo, doprowadzając do zdziczenia obie walczące strony. Z energią nieznaną wcześniej w dziejach papiestwa, ten niewielkiego wzrostu i wątłego zdrowia duchowny zaangażował się w szereg inicjatyw na rzecz przywrócenia pokoju. Sam się określał jako przyjaciel pokoju.

Wzywał wszystkich chrześcijan do modlitw, tzw. krucjaty pokoju, zalecał nabożeństwa przebłagalne do Najświętszego Serca Pana Jezusa i posty. Jednocześnie kanałami dyplomatycznymi próbował przekonać przywódców politycznych do zaniechania działań wojennych. Aby być wiarygodnym w toczącym się sporze, sam deklarował neutralność. Nie ułatwiało mu to zadania. Zarówno politycy z Berlina, jak z Paryża czy Londynu, krytycznie patrzyli na papieskie inicjatywy, doszukując się w nich chęci wspierania strony przeciwnej.

Tymczasem przesłanie papieskie było jasne, wojnę należy zakończyć bez aneksji terytorialnych, dając możliwość każdej ze stron wycofania się z honorem. Ponieważ jednak każda ze stron miała nadzieję, że siłą oręża przechyli szalę na swoją korzyść, papieskich wysłanników odprawiano z kwitkiem. Jednocześnie opinia publiczna była dezinformowana co do prawdziwych zamiarów papieża. We Francji Benedykt XV był nazywany papieżem Szwabów, podczas gdy w niemieckich szkołach rozdawano uczniom broszurki przedstawiające go jako przyjaciela Francuzów, zmierzającego do pognębienia protestanckiej monarchii Hohenzollernów. Zdrajcą okrzyknięto go także we Włoszech.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Andrzej Grajewski