A za to, że tak rzadko się zbiera ten chórek, Ty im, Panie Jezusie, zrób porządną burę.
Chyba że się to śpiewanie, że się to śpiewanie/ Już przykrzyło komu/ To niech wstaje, nogi za pas zabiera/ I wraca do domu… – czy rozpoznają Państwo autora tych fraz? Podpowiem, że śpiewanych na melodię kolędy „Oj, maluśki, maluśki”…
Nie kto inny jak św. Jan Paweł II na poczekaniu tworzył i śpiewał dodatkowe zwrotki podczas wspólnego kolędowania z gośćmi z Polski. „Pamiętajcie, przyjechaliście tu jako kolędnicy i macie się z tego zadania wywiązać” – mówił papież z nieskrywaną radością. Nie potrzebował śpiewnika, wszystkie kolędy znał na pamięć i śpiewał do ostatniej zwrotki. Jak wspominał abp Mieczysław Mokrzycki, papież „słyszał w nich Ewangelię. I zawsze powtarzał, że w tych tradycyjnych pieśniach jest cała prawda o Chrystusie”. Przypominały mu też Polskę, która pozostawała w jego sercu. „Mało jest na świecie narodów, które tak wyśpiewały tajemnicę Bożego narodzenia jak nasz naród” – mówił. Faktem jest, że kolędy stanowią część polskiej duszy, a zarazem zawierają teologiczną głębię. Wystarczy wspomnieć oparty na paradoksach XVIII-wieczny tekst Franciszka Karpińskiego, śpiewany w rytmie poloneza: „Bóg się rodzi, moc truchleje/ Pan niebiosów obnażony/ ogień krzepnie, blask ciemnieje/ ma granice Nieskończony…”. Poetyckie wyrażenie tego, co po ludzku niepojęte, dopełnia nuta patriotyczna, ostatnia zwrotka bowiem brzmi: „Podnieś rękę, Boże Dziecię/ błogosław Ojczyznę miłą…”. Śpiewali ją zesłańcy syberyjscy, Polacy w niemieckiej lub sowieckiej niewoli, także w czasie stanu wojennego.
Żaden inny naród nie ma tak bogatego zbioru co polski (aż 500). Te bożonarodzeniowe pieśni są wyrazem wiary i częścią narodowej tradycji. Począwszy od pierwszej kolędy z 1424 roku „Zdrów bądź, Królu anielski”, przez „W żłobie leży” Piotra Skargi, kolędy epoki baroku Sępa-Szarzyńskiego czy Andrzeja Morsztyna, aż po współczesne „Nie było miejsca dla Ciebie” czy „Kolęda nocka”. Fryderyk Chopin natomiast kolędę „Lulajże, Jezuniu” zacytował w środkowej części Scherza h-moll op. 20.
Warto wykorzystać grudzień i styczeń na śpiewanie kolęd. A ci, którzy się ociągają, niech wspomną słowa zwrotki ułożonej ad hoc przez Jana Pawła II: „A za to, że tak rzadko, że tak rzadko/ się zbiera ten chórek/ Ty im, Panie Jezusie, Panie Jezusie/ zrób porządną burę”. •
Milena Kindziuk