- Kościół rzymskokatolicki na Ukrainie, choć jest wyznaniem mniejszościowym, wciąż przeżywa tu wiosnę i nadal się rozwija. Tworzymy nowe parafie i ośrodki życia zakonnego oraz budujemy kolejne świątynie – mówi abp Mieczysław Mokrzycki. Metropolita lwowski w rozmowie z KAI prezentuje rozwój duszpasterstwa w jego archidiecezji oraz informuje o ogromnej skali nowych inicjatyw i inwestycji, jakie zostały podjęte w ostatnich latach.
Marcin Przeciszewski. Krzysztof Tomasik (KAI): Jaki procent mieszkańców Ukrainy przyznaje się do Kościoła rzymsko-katolickiego?
Abp Mieczysław Mokrzycki, Metropolita Lwowski: Kościół rzymskokatolicki, funkcjonujący tu jako „łaciński”, na dawnych terenach Rusi Kijowskiej i Halickiej (a dziś Ukrainy) obecny jest od mniej więcej 800 lat. Po upadku Związku Radzieckiego Jan Paweł II odnowił, a raczej utworzył na nowo jego struktury w niepodległej już Ukrainie. W tym czasie w archidiecezji lwowskiej było zaledwie 6 kapłanów i tylko 8 czynnych kościołów. A dziś, po 30 latach mamy 7 diecezji, 3 seminaria duchowne, 3 instytuty teologiczne, 17 biskupów (w tym 4 emerytów) i ok. 1, 5 miliona wiernych. Nie jest to duży procent mieszkańców Ukrainy, ale można powiedzieć, że Kościół rzymskokatolicki wciąż przeżywa tu wiosnę i nadal się rozwija. Tworzymy nowe parafie i ośrodki życia zakonnego oraz budujemy kolejne świątynie.
W samej archidiecezji lwowskiej jest dziś 116 parafii i 208 kościołów filialnych. Pracuje tu ponad 220 kapłanów, w tym 50 z Polski oraz ok. 140 sióstr zakonnych. Działa seminarium duchowne pod Lwowem w Brzuchowicach, mamy również własny Instytut Teologiczny kształcący zarówno przyszłych kapłanów jak i świeckich.
Dużą uwagę przywiązujmy do rozwoju duszpasterstwa. Zakładamy też ośrodki, gdzie prowadzone są duszpasterstwa specjalistyczne, przede wszystkim dla młodzieży oraz rodzin. Na polu rodzinnym bardzo aktywny jest ruch „Kościół Domowy”. Rozwija się też duszpasterstwo służby zdrowia, duszpasterstwo więziennictwa i wojskowe.
Ważne miejsce zajmują sanktuaria, których nie brakuje w archidiecezji lwowskiej…
Głównym diecezjalnym sanktuarium jest sanktuarium Matki Boskiej Pokoju i Pojednania w Bolszowcach, prowadzone przez ojców franciszkanów. Oprócz tego mamy sanktuaria: Matki Bożej Łaskawej we Lwowie-Katedrze, Matki Bożej w Łopatynie, Matki Bożej Piastunki Ludzkich Nadziei w Stryju, św. Anny w Sąsiadowicach, Krzyża Świętego w Brzozdowcach, Pana Jezusa Milatyńskiego w Kamionce Buskiej. Raz w roku, z okazji święta Matki Bożej Szkaplerznej 16 lipca do Bolszowiec pieszo pielgrzymują wierni z różnych stron archidiecezji lwowskiej, w szczególności ludzie młodzi. W tym roku przybyli tutaj 5 grup: ze Lwowa, Kamionki Buskiej, Tarnopola, Śniatynia i Stryja. A następnie obywają się tam 4-dniowe franciszkańskie dni dla młodzieży.
Jako metropolita lwowski erygowałem kilka nowych sanktuariów: Matki Bożej Uzdrowienia Chorych w Tartakowie, Wszystkich Świętych w Haliczu oraz Sanktuarium Matki Bożej Królowej Pokoju w Janowie, Sanktuarium Bożego Miłosierdzia we Lwowie-Rzęsnej, Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Krysowicach.
W archidiecezji lwowskiej żywy jest kult świętych, m.in. św. Józefa Bilczewskiego, św. Zygmunta Gorazdowskiego, patrona Lwowa św. Jana z Dukli, patrona archidiecezji lwowskiej bł. Jakuba Strzemię, bł. Marty Wieckiej, św. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego, który po powrocie z Sybiru przebywał u nas w Dźwiniaczce. Silnym kultem cieszy się również św. Jan Paweł II, który odwiedził Lwów w 2001 r. Jestem przekonany, że ci wszyscy święci pomagają nam dziś pogłębiać wiarę, która na Ukrainie w okresie komunizmu została bardzo osłabiona.
A kim są wierni Kościoła rzymskokatolickiego w archidiecezji lwowskiej i na Ukrainie? Jak określają się narodowościowo?
Fundamentem Kościoła rzymskokatolickiego, który odradzał się tu po dziesięcioleciach komunistycznych represji, byli w większości wierni pochodzenia polskiego. Po odzyskaniu niepodległości odzyskali niewielką część zrabowanych przez komunistów świątyń, remontowali je i przyczynili się do odrodzenia życia parafialnego.
Ale do Kościoła rzymskokatolickiego na Ukrainie należą nie tylko wierni pochodzenia polskiego. Są w nim Ukraińcy, Rumuni, Węgrzy, Słowacy, a także studenci wielu narodowości, będący czasowo na Ukrainie. W archidiecezji lwowskiej są parafie, w których mieszka ludność etnicznie polska, szczególnie przy granicy z Polską. Tam w liturgii przeważa język polski. Jednak w większości parafii liturgia sprawowana jest po ukraińsku. W naszym Kościele odnajduje się coraz więcej Ukraińców, którzy znajdują tu odpowiedź na swój głód duchowy. W tej chwili dominującym językiem Kościoła rzymskokatolickiego na Ukrainie jest ukraiński, gdyż większość wiernych posługuje się na co dzień tym językiem.