Pod krzyżem Jezusowym stała garstka najwierniejszych. Zatrzymywali się tam liczni przechodnie i gapie. A nie brakło również szyderców i tych, którzy urągali ukrzyżowanemu Człowiekowi.
Całości strzegli uzbrojeni żołnierze. Arcykapłani i faryzeusze, jedni z bliska, inni z daleka, czekali aż TO się skończy.
I Jezus umarł, a krzyż już niepotrzebny usunięto. Ale potem krzyż został odnaleziony i podwyższony, i odtąd zawsze jest znakiem zwycięstwa. I zwycięża. I zwycięży.
Krzyżowi zwycięskiemu – TAK.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
o. Leon Knabit, benedyktyn z Tyńca