Pan Bóg dał mi taki charakter, że dużo muszę pracować nad moją paniką i oswajać różne strachy. Do mojego pierwszego w życiu portfela włożyłam obrazek z napisem: „Nie lękaj się, Ja jestem z Tobą! Jezus”.
I od tamtego czasu Jezus uczy mnie życia bez lęku. Życia w pokoju, który daje On, a nie w spokoju, jaki usiłuje dać świat. Zaglądając do portfela i nie znajdując tam pieniędzy na różne moje potrzeby, zawsze znajduję informację, że mam się nie bać, bo jest Jezus. Uśmiecham się do tych wszystkich spraw, załatwionych przez Jezusa z użyciem pieniędzy, których nigdy nie widziałam.
Są też inne lęki, bo świat nie przestaje przynosić sytuacji nieprzewidzianych czy stresujących, ale ja wiem, że kiedy czuję niepokój, mogę prosić Jezusa, żeby przyszedł i zamieszkał u mnie razem ze swoim Ojcem. A kiedy Oni przychodzą, wtedy moje serce zostaje wypełnione pokojem. To naprawdę jest zupełnie inne uczucie niż to, gdy świat daje mi swój niby „święty spokój”.
Ta Ewangelia budzi też we mnie tęsknotę, aby Jezus przyszedł już. Nie potrafię wyjaśnić, dlaczego słysząc słowa o powrocie Jezusa, czuję się jak dziecko, które dowiedziało się, że niedługo będą jego urodziny i już się cieszy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
rozważa Bernadeta Fedorowicz katechetka, żona Krzysztofa