O żadnym z apostołów nie napisano, że pragnął spożyć paschę z Jezusem. Tylko Jezus naprawdę gorąco pragnie nakarmić nas swoim życiem.
W wersji łacińskiej mszału czytamy przy akcie pokuty słowa: ut aptisimus ad sacra misteria celebranda. Polska wersja tego tekstu została przetłumaczona: „abyśmy mogli GODNIE złożyć Najświętszą Ofiarę”. Tymczasem APTUS, od którego jest owe APTISIMUS, to nie ktoś godny, czyli pełen zaszczytu, tylko odpowiedni, stosowny, przyjmujący taką postawę, jaką powinien. Jaka postawa jest właściwa do przeżywania Mszy? Postawa kogoś, kto uważa się za godnego tej chwili, czy raczej uniżenie i wstyd celnika, który nie śmiał podnieść swoich oczu, tylko bił się w piersi? Czego możemy być godni? Może tylko uświadomienia sobie, że to myśmy opluli twarz Syna Bożego każdym naszym grzechem.
Czy jest ktoś, kto może powiedzieć: „ja tego nie uczyniłem, zasłużyłem na miłość Boga”? Kto z tych, którzy słali swe płaszcze pod kopytami zwierzęcia, na którym Jezus wjeżdżał do Jerozolimy, był godny królestwa niebieskiego? O żadnym z apostołów nie napisano, że pragnął spożyć tę paschę z Jezusem. Takich słów Łukasz użył tylko w odniesieniu do Jezusa, bo tylko On jeden naprawdę gorąco tego pragnie, aby nas nakarmić swoim życiem, bardziej niż matka pragnie nakarmić mlekiem niemowlęta. W tekście greckim właściwie użyto słów: EPITHYMIA EPETHYMESA i znaczy to tyle co „pożądać pożądaniem”.
Łukasz chciał podkreślić ogromne zaangażowanie Chrystusa, Jego nieugięte pragnienie obdarowania uczniów życiem wiecznym, miłością Ojca. Jak mocne musiało być to pragnienie w sercu Chrystusa, skoro po ponad trzydziestu latach od tego wydarzenia Łukasz był jeszcze pod wrażeniem zaledwie echa tamtego zbawczego pragnienia?
Życzyłbym sobie na każdej Eucharystii gorąco pożądać pożądaniem duszy przylgnięcia całego mojego istnienia do Jezusa Chrystusa! Na pewno za każdym razem, kiedy zbliżam się do ołtarza mszalnego, wpatrując się w kielich, lekcjonarz, mszał, ampułki, świece i krzyż, powinna mnie cechować uczciwa skrucha, ale też rozpalone pragnienie ducha, silniejsze niż pożądanie ciała. Mimo dramatycznej roli grzechu, nie powinien on być w centrum chrześcijańskiej uwagi bardziej niż pragnienie przebywania z Bogiem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
o. Augustyn Pelanowski OSPPE