Święty tygodnia: św. Agnieszka z Pragi Myśl dnia: Chrystus jest zwierciadłem bez skazy. Wpatruj się w nie. (Z listu do św. Agnieszki)
Nie ma jej wspomnienia w polskim kalendarzu liturgicznym, ale święta czeska księżniczka zasługuje na naszą pamięć (w Czechach jej święto przypada 2 marca). Agnieszka była pierwszą słowiańską naśladowczynią św. Klary. Obie połączyła głęboka duchowa więź, choć znały się tylko dzięki obfitej korespondencji. Agnieszka przyczyniła się do ufundowania w Pradze klasztoru klarysek, który wkrótce zaczęto nazywać „Czeskim Asyżem”. Kanonizował ją Jan Paweł II razem z bł. Albertem Chmielowskim 12 listopada 1989 roku w Rzymie. Tydzień później w Czechosłowacji obalono reżim komunistyczny, dzięki czemu św. Agnieszkę uznano za patronkę aksamitnej rewolucji 1989 roku.
Przyszła na świat w 1205 r. jako trzynasta córka króla Czech Przemysława Ottokara I. Głównym zadaniem księżniczek było korzystne dynastycznie zamążpójście. Agnieszka miała zostać żoną jednego z synów Henryka Brodatego, dlatego gdy miała 11 lat wysłano ją razem ze starszą siostrą Anną na wychowanie do Trzebnicy. Najprawdopodobniej opiekowała się nią tam św. Jadwiga, żona Henryka.
Być może dzięki Jadwidze Agnieszka już wtedy kierowała swoje pragnienia w stronę innego Oblubieńca. Kiedy dwóch synów Henryka umarło młodo, a trzeci poślubił Annę, Agnieszka wróciła do ojczyzny. Wkrótce obiecano jej rękę synowi cesarza Fryderyka II, później królowi Anglii Henrykowi III, ale i te małżeństwa nie doszły do skutku. Agnieszka zdecydowała być wierną komuś innemu. Zachwyciła ją opowieść o św. Franciszku i św. Klarze, którą usłyszała od przybyłych do Pragi franciszkanów. Postanowiła żyć tak jak św. Klara. W wieku 29 lat złożyła śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa.
O tej decyzji głośno było w Europie. Ufundowany przez nią klasztor klarysek stał się ośrodkiem promieniującym na całą Europę Środkową. W klasztorze dożyła sędziwego wieku, w służbie najuboższym, otoczona aurą świętości. W jednym z listów do swojej czeskiej przyjaciółki św. Klara porównuje Chrystusa do zwierciadła i radzi:„W to zwierciadło co dzień wpatruj się, o królowo, oblubienico Jezusa Chrystusa, i ciągle w nim twarz swoją oglądaj… W tym zaś zwierciadle jaśnieje błogosławione ubóstwo, święta pokora i niewymowna miłość, jak to z łaską Bożą będziesz mogła w nim całym oglądać”. Jezus jako lustro – ciekawe porównanie. Jedno jest pewne – to Zwierciadło zawsze powie prawdę.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Jaklewicz