Wchodząc do jednego z kościołów krakowskich, by się pomodlić, trafiłem na Mszę św. Kapłan odprawiał ją z wielkim skupieniem i pobożnością.
Wydawało się wprost, jakby go nie było. Jego skupienie na tym, co przed nim, co na ołtarzu, udzielało się wyraźnie wiernym. Mogłem to zauważyć, modląc się wśród nich.
Krzyż, umieszczony nad głową celebransa, przypominał pasyjny charakter uczestnictwa w Uczcie Eucharystycznej.
Każdemu, kto w Najświętszej Ofierze widzi zawsze odnowienie pamiątki Męki Jezusa – TAK!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
o. Leon Knabit, benedyktyn z Tyńca