Dla chrześcijanina Eucharystia to mistyczne spotkanie dwóch osób, niezwykły moment, kiedy człowieczeństwo łączy się z bóstwem.
W sensie psychologicznym jest to symboliczne marzenie o bliskości tak dalekiej, że dwoje staje się jednym. Zakorzenione w człowieku pragnienie stopnienia się dwóch egzystencji, poczucie dotykania siebie wzajemnie.
Moja praca polega na takim pomaganiu ludziom, aby poznawali i wzmacniali siłę swojego „ego”. Jednocześnie „ego” jest ograniczone, nie można go przekroczyć. W Eucharystii dochodzi do tego tajemniczego przekroczenia ludzkiej siły. Bóg przekracza w nas to, co jest słabe i w ten sposób trwa w nas. Pan daje siebie na wieczność.
Przypomina mi się pewne niezwykłe doświadczenie. Któregoś razu kapłanowi podczas rozdzielania Komunii zabrakło komunikantów. Wyjął Hostię z monstrancji, przełamał ją, dał mnie i jeszcze jednej osobie. Następnego dnia podczas adoracji w monstrancji było tylko pół Hostii. Miałam poczucie, że adorowałam Pana w Hostii, ale też i w sobie. Poczułam jedność.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
rozważa Lena Wojdan, psycholog, psychoterapeuta (not. jk)