Obowiązkiem każdego z nas, każdego chrześcijanina, jest żyć w łasce, tzn. w stałej przyjaźni z Bogiem, zaszczepionej w nas przez sakrament chrztu świętego. Naruszeniem zaś tej niezwykłej przyjaźni są nasze potknięcia, a czasem nawet upadki.
Dobrze, gdy w życiu człowieka, chrześcijanina, jest tyle samo powstań, co upadków. Dobrze, kiedy po spowiedzi św. każdy z nas staje się lepszym, nowym człowiekiem. A jakież jest szczęście pielgrzymów, ludzi odwiedzających z wiarą święte miejsca, którzy doznają przemiany.
Nierzadko to osoby odmienione, uzdrowione duchowo, szczęśliwe, że dane im było skorzystać z sakramentu pokuty, odpustu, a później pełnego uczestniczenia w Ofierze Eucharystycznej.
Bo przecież aby do utraconej przez grzechy łaski człowiek mógł wrócić, zostawił nam Chrystus możliwość pojednania się z Bogiem poprzez sakrament pokuty.
Stąd wracamy do słów zmartwychwstałego Jezusa, skierowanych do apostołów: „Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, będą im odpuszczone, a którym zatrzymacie, będą im zatrzymane”.
* Andrzej Drzązgała ,/b>
elektrotechnik, członek Katolickiego Ruchu Pracujących, przewodnik przy sanktuarium Matki Sprawiedli-wości i Miłości Społecznej
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
rozważa Andrzej Drzązgała (not. jk)