A miało być bez kazań! Któż z nas nie spotkał się z takim stwierdzeniem? Czy to oznacza, że ludzie nie potrzebują kazań? Przyglądając się młodym ludziom, śmiem twierdzić, że oni potrzebują „kazań”.
Im bardziej i głośniej się od nich odżegnują, radykalnie oponują, tym bardziej słuchają. Wszystko w tej kwestii zależy od tego: kto, kiedy, gdzie, jak i co im nakazuje!
Co oznacza: „ubodzy w duchu”? Dla mnie to: skromność, wyzbycie się poczucia wyższości, szacunek dla drugiego człowieka, wyzbycie się zawiści, zazdrości. Czy dzisiaj warto być cichym, czy warto siedzieć w kącie? Kto cię tam znajdzie? Kto pozna się na twojej wiedzy, umiejętnościach w świecie, gdzie obowiązuje public relations?
Ale czy my, ludzie wierzący, musimy poddawać się modzie na bycie medialnym? Na dobrą sprawę, cóż człowiekowi potrzebne jest do życia? Bardzo niewiele! Tak niewiele, że można żyć tylko według ośmiu błogosławieństw. A jeśli jeszcze Pan Jezus nam za takie życie obiecał królestwo, to mnie pozostało tylko skorzystać z tej obietnicy. Tym bardziej że Pan Bóg mnie jeszcze nigdy nie zawiódł.
* doradca metodyczny, nauczyciel od 33 lat, współtwórczyni Duszpasterstwa Nauczycieli w Archidiecezji Katowickiej, członek Akcji Katolickiej
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Joanna Grajewska-Wróbel