Największa ongiś katedra w Beauvais podobno dlatego się ciągle zawalała, że zleceniodawca budowli nie wypłacał sprawiedliwej zapłaty robotnikom
Prawdziwa wdzięczność uzyskuje więcej niż błaganie. Tylko jeden z dziesięciu trędowatych oddał nieudawaną chwałę Bogu i dlatego został uzdrowiony, a nie tylko oczyszczony. Pozostali umieli błagać, ale nie umieli być wdzięczni. Pomiędzy oczyszczeniem a uzdrowieniem jest poważna różnica, jak pomiędzy uzyskaniem tylko rozgrzeszenia a uwolnieniem z nałogu.
Naaman został oczyszczony z trądu, ale Biblia nie mówi nic o jego całkowitym uzdrowieniu. W odróżnieniu od owego Samarytanina, wdzięczność chciał wyrazić materialnie. Tymczasem Samarytanin skupił się tylko na oddaniu chwały Bogu. Elizeusz nie przyjął od Naamana daru, bo nie był on ofiarowany z czystych pobudek. Wdzięczność Naamana była rodzajem zapłaty za usługę charyzmatyczną, a łaski się ani nie sprzedaje, ani jej się nie kupuje, bo nie ma ceny! Istnieje więc wdzięczność, która naprawdę jest wyrazem uwolnienia nie tylko ciała z udręki, ale i ducha z nieczystych tendencji. Wdzięczność taka, która nie zniewala nawet tego, który szafował łaską. Syrach mówi, że podarunki zaślepiają mędrców.
Może nie przypadkiem w języku polskim wdzięczność kojarzy się z wdziękiem, Autentyczna wdzięczność jest wdziękiem serca, jego pięknem! Wdzięczność, aby mogła być czysta i szczera, musi być jedynie chwałą oddaną Bogu i ma rozszerzać w nas wiarę. Bóg nie dlatego jest dla nas uzdrawiająco łaskawy, ponieważ więcej Mu płacimy niż inni, począwszy od ofiar pieniężnych, a skończywszy na perfekcyjnych efektach wyrzeczenia. Nie jest również miła wdzięczność Bogu człowieka, któremu nikt inny nic nie zawdzięcza. Yves Congar napisał: „Kościół starożytny publicznie obkładał sankcjami publiczne niesprawiedliwości oraz grzechy o poważnym charakterze.
Nie przyjmowano darów od bogaczów bezwzględnych wobec ubogich, tak samo od rozpustników, nieuczciwych kupców, fałszywych świadków, wiarołomnych sędziów itd. Uciskanie ubogich mogło pociągnąć za sobą ekskomunikę”. Naaman nie wypuścił niewolnicy, która poinformowała go o istnieniu Elizeusza. Wrócił do swojego kraju, do swojego bogactwa, symbolicznie zabierając ze sobą worek świętej ziemi, souvenir z pielgrzymki. Zakupienie woreczka z piaskiem z Ziemi Świętej nie rozgrzesza nas z nieuczciwości popełnianych w rodzinnym kraju.
Istnieje sarmackie przysłowie: male parta (łac. zła część) idzie do czarta! Dobra nabyte niegodziwym staraniem, nie są miłe Bogu, lecz diabłu. Największa ongiś w chrześcijaństwie katedra w Beauvais, której fragment do dziś stoi w tym mieście, podobno dlatego się ciągle zawalała, gdyż zleceniodawca tej budowli nie wypłacał sprawiedliwej zapłaty robotnikom. Wszyscy wiemy, że opuszczenie Eucharystii w niedzielę jest grzechem ciężkim, ale nie zapominajmy, że niewypłacanie robotnikom należnej zapłaty, czyli okradanie ich, jest grzechem wołającym o pomstę do nieba, i ona przychodzi!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
o. Augustyn Pelanowski OSPPE