Nie lękajcie się – tymi słowami Jan Paweł II rozpoczął swój pontyfikat. Dlaczego akurat tymi słowami? Mógł zawołać „Nawróćcie się” albo „Nie grzeszcie więcej”. Zaczął jednak od lęku.
Czyżby lęk był przeszkodą, która staje na drodze prawdziwego życia i prawdziwej wiary człowieka? Nie lękajcie się – tymi słowami Jan Paweł II rozpoczął swój pontyfikat. Dlaczego akurat tymi słowami? Mógł zawołać „Nawróćcie się” albo „Nie grzeszcie więcej”. Zaczął jednak od lęku. Czyżby lęk był przeszkodą, która staje na drodze prawdziwego życia i prawdziwej wiary człowieka?
Wydaje się, że tak. Na ludzkich lękach oparta jest cała kultura masowa. Powszechny kult młodości to jedna, wielka ucieczka przed największym lękiem, którym jest śmierć. Tylko czy chrześcijanin powinien się jej bać? Mówią, że śmierci boi się ten, kto boi się życia albo ten, kto kocha nie dość. Słuchając dzisiejszej Ewangelii, trzeba dodać, że boi się ten, kto wierzy nie dość. Kiedyś przeczytałem taką przypowieść: Pewien alpinista wybrał się w wysokie góry, by zdobyć szczyt, ale pech chciał, że odpadł od ściany.
Przeżył tylko dzięki linie asekuracyjnej. Zawisnął jednak na tej linie i nie mógł nic zrobić. Wzywał więc Boga i prosił: „Boże, tak bardzo w Ciebie wierzę, pomóż mi, uratuj mnie”. Wtedy odezwał się Bóg „Jeśli wierzysz, to odetnij linę”. Mężczyzna przestraszył się jednak, nie odciął liny i zmarł z wycieńczenia. Gdy odnaleziono jego ciało, okazało się, że wisiał pół metra nad ziemią…
Warto wsłuchiwać się w Ewangelię i zapytać siebie słowami Chrystusa: „Czemu jesteście tacy bojaźliwi? Jakże to, jeszcze wiary nie macie?”
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Styczeń, dziennikarz, autor muzyki do słów Karola Wojtyły