Ta Ewangelia mówi mi o ogromnym skandalu miłości, w które jest zamieszane moje życie. To nie moja świadomość, bezosobowa energia, ale sam Bóg wybiegł mi naprzeciw.
Miłość stała się faktem. Aby spotkać się ze mną, w mojej ukrytej słabości i biedzie, zdecydował się oddać swego Syna za cenę poniżenia i śmierci. To o tym mówi reszta Ewangelii, w której czytamy, że tylko Bóg ma prawo nazwać konsekwencje grzechu i samowoli człowieka po imieniu: „wieczną śmiercią”. Tylko On ma moc z niej wyrwać.
Chrystus został darowany, aby oddać życie w moje miejsce, On stał się ratunkiem dla tych, którzy chcą być naprawdę uratowani. Ja przestałem wierzyć sobie, uwierzyłem, że Jezus ma moc darować mi życie. To niepojęte, że nie umknąłem Jego uwadze, ale otrzymałem szansę życia, które sięga daleko poza granice śmierci. To niczym niezasłużona łaska. Wielu sądzi, że to niedorzeczne, niedzisiejsze, potrzebne jedynie najsłabszym, i próbuje pojąć to zhumanizowaną logiką. Ja byłem na tyle „głupi”, że uwierzyłem i spełniło mi się. Pełen nadziei oczekuję na to, co jeszcze przede mną.
* Muzyk, właśnie nagrał płytę „Zapominam siebie”. Mąż Natalii Niemen, tata Bronisławai Wincentego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Mateusz Otremba (Mate.O)