Dzisiejsza Ewangelia jest pytaniem o twoją czystość duchową. Pomyśl, czy twoja duchowość nie jest zainfekowana którąś z powyższych ingerencji i czy wróg nie zaczął już swojego ukrytego ataku na ciebie?
Choć rzadko słyszymy o wypadkach egzorcyzmów, to jednak ludzi spętanych złem i demoniczną władzą nad sercem jest coraz więcej. Oficjalne dane mówią, że populacja Unii Europejskiej jest w 30 proc. psychicznie zdeformowana. Psychiczna choroba lub deformacja nie musi być opętaniem, ale ile zniewoleń grzechem jest odpowiedzialnych za nasze deformacje osobowościowe? Zapewne większość! Grzech jest chorobotwórczy. Przyczyną ingerencji demonicznych są prawie zawsze grzechy ludzkie. Zdarza się, że jest nią dopust Boży. Bóg dopuszcza atak złego ducha na człowieka, aby wyćwiczyć go w pokorze, cierpliwości i umartwieniu, albo po to, by nawrócić środowisko.
To znamienne, że Marek, zaraz po powołaniu pierwszych uczniów, opisuje egzorcyzm Jezusa spełniony na opętanym, który dotychczas ukrywał się w pobożnym środowisku, zapewne modląc się gorliwie jak reszta uczestników nabożeństw. To jest właśnie charakterystyczne, że demon znosi granice, miesza świętość z tym, co najohydniejsze, nie wzbrania się przed świętokradztwem i bluźnierstwem. Ten człowiek był religijny, ale zbuntowany, modlił się, ale był nieposłuszny woli Boga. Ukrywała się w nim potworna sprzeczność. Ekstremalne zachowania emocjonalne, krzyk albo mroczne milczenie przyciągające uwagę, oskarżenie Boga o zamiar unieszczęśliwienia człowieka i jednoczesne wyznawanie w Jezusie bóstwa.
Duch nieczysty, zapewne nie tylko przez to nieczysty, że duchowość tego człowieka została zmieszana, ale być może miało to związek z jego nieczystością seksualną. Kłopoty z seksualnością biorą się nierzadko ze środowiska rodzinnego, w którym wymagania intelektualne, tyrania ambicji, kult pieniądza lub kariery albo rozbicie związku małżeńskiego uniemożliwiają obdarowywanie dzieci miłością i czułością. A to już jest furtka do zniewoleń i wreszcie opętań. Naskórkowa religijność, ograniczająca się do namiastkowej spowiedzi raz do roku i rzadkich odwiedzin w świątyni, prowadzi do pustki duchowej, którą łatwo nawiedzają ciemne siły duchowe.
Notoryczne przyjmowanie Komunii Świętej w stanie grzechu ciężkiego albo notoryczne zatajanie grzechu ciężkiego przy spowiedzi to najczęściej uczęszczana ścieżka złych duchów. Zaczyna się niewinnie, nawet od pokemonów, później pojawia się zamiłowanie do agresywnej muzyki, pornografii czy noszenia symboli okultystycznych, zainteresowanie magią, wizerunkami demonicznymi, amuletami. Fascynacja duchowymi praktykami związanymi z wierzeniami hinduistycznymi, tybetańskimi. Wywoływanie duchów, karty tarota, horoskopy, jasnowidztwo, bioenergoterapia, posługiwanie się wahadełkiem. Wreszcie to wszystko już nie wystarcza i dusza ludzka zostaje wessana przez szatana, doprowadzając do jawnego satanizmu.
Pozornie człowiek taki wydaje się co najwyżej interesującym i pociągająco oryginalnym egzemplarzem popkultury, odwiedzającym nocne kluby lub organizującym ściemnione „imprezki” w akademiku. Ale wystarczy spojrzenie Jezusowi w oczy, obecność Chrystusa w kapłanie, w świątyni, odgłos modlitwy, by zamanifestowała się z ogromnym krzykiem mroczna siła żerująca na ludzkim istnieniu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
o. Augustyn Pelanowski OSPPE