Psalm 19. Od pychy broń swojego sługę

Rozważamy słowa z psalmów z kolejnych dni Adwentu. Środa, Psalm 19.

Kiedy psalmista prosi o oczyszczenie z błędów, których sam nie dostrzega, zaraz – jakby instynktownie – kieruje się ku pysze. Ona – jak mówi św. Ignacy z Loyoli – jest korzeniem, z którego wyrasta wszelkie zło. Tak, wykorzystywanie seksualne czy zbrodnie wojenne też biorą się z pychy. Z mniej czy bardziej zakamuflowanego przekonania, że mi wolno, że mam prawo, że mi się należy. Pycha to korzeń wszelkiego zła. Psalmista też to wie, bo mówi, że jeśli pycha nie będzie nad nim panować, będzie bez skazy.

Cechą charakterystyczną pychy jest to, że każdy dostrzega ją z łatwością – u innej osoby. Tymczasem potrzeba nieraz wielu lat i wielu bolesnych doświadczeń, by dostrzec ją w samym sobie. Może dlatego Pan Bóg dopuszcza te trudne doświadczenia? Może bez nich nie bylibyśmy w stanie pychy zdemaskować? Jeśli w ten sposób spojrzymy na tak nielubiane przez nas porażki i upokorzenia, to znajdziemy powód, by naprawdę za nie podziękować.

Z drugiej strony, pycha może być blokadą, która powoduje, że Pan Bóg nie może nam dać łask, o które Go prosimy. Dlaczego? Bo jeśli jesteśmy pyszni, to te dary oddalają nas od ich Dawcy, a także od naszych sióstr i braci. Własnej pracy, własnej mądrości czy własnej pobożności przypiszemy ich posiadanie. Będziemy z góry patrzeć na tych, którzy ich nie mają. Uznamy, że to pewnie ich wina. Tymczasem wszystko, co mamy (także pracowitość, mądrość czy pobożność) to dary Boga, na które w żaden sposób nie zasłużyliśmy.

Czytaj: PSALM 19


Adwent jest czasem oczekiwania na dni, w których wspominamy Narodzenie Chrystusa, ale przede wszystkim oczekiwania na Jego powtórne przyjście. W tym roku do adwentowej refleksji włączamy psalmy. W cyklu „PS Oczekuj” dziennikarze „Gościa” rozważają słowa kolejnych psalmów z liturgii.

Zobacz poprzednie rozważania: PS Oczekuj

« 1 »

Jarosław Dudała, redaktor Gosc.pl