Z największą radością przeczytałem tekst „Państwo, które się nie wtrąca” (GN nr 7, 18 lutego 2007). Bardzo ubolewam nad tym, iż problem własności i związanej z nią ściśle wolności zajmuje tak niewiele miejsca w wypowiedziach ludzi Kościoła.
A przecież nie sposób mówić choćby o biedzie, jałmużnie, trosce o bliźniego, o Kościół, nie zauważając przy tym, że pazerne państwo zawłaszcza zdecydowaną większość owoców ludzkiej pracy.
A jak mówić o wszystkich patologiach wynikających z bezrobocia, nie wspominając o rozbuchanym aparacie urzędniczym, który na setki sposobów ludzi do pracy zniechęca i rozrasta się na coraz to nowe obszary ludzkiej działalności?
Jestem głęboko przekonany, że ograniczone do minimum państwo, wolność gospodarcza, poszanowanie własności są jednymi z fundamentów zdrowego społeczeństwa. Cieszę się, że podobne poglądy znajdują miejsce w tygodniku katolickim.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Mariusz Lament