Do napisania tego listu skłonił mnie program telewizyjny „Warto rozmawiać” pana Pospieszalskiego.
Pani Maria Bienkiewicz (bardzo dzielna kobieta) opowiadała, że istnieje szpital, w którym jest pokoik-kaplica, gdzie rodzice mogą posiedzieć, pomodlić się, pobyć ze swoim maleńkim zmarłym dzieciątkiem. I tak powinno być w każdym szpitalu. Ale tak nie jest.
Mąż był niedawno w jednym ze szpitali i po powrocie opowiadał, że zmarły pacjent musi tam pozostać na oddziale 3 doby. W dodatku zmarłego wstawia się do ubikacji i nikogo to nie dziwi. Nie mogę się z tym pogodzić.
Może również dlatego umierający nie chcą iść do szpitala i wolą zostać w domu z rodziną, która będzie obok i może zmówi choć jedną zdrowaśkę.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Anna z Sosnowca