Święty Paweł nie był gwiazdorem. Gwiazdora nikt nie kamienuje i nie wyrzuca z miasta. Gwiazdora zaprasza się na salony, żeby mówił to, czego salon oczekuje.
Pierwsza podróż misyjna Pawła nie skończyła się na Cyprze. Z wyspy, wraz z Barnabą, Apostoł ruszył w kierunku Azji Mniejszej (tereny dzisiejszej Turcji). Zarówno początek, jak i koniec tej wyprawy miał miejsce w Antiochii Syryjskiej, drugim najważniejszym, po Jerozolimie, ośrodku pierwotnego Kościoła. Do Antiochii, podobnie jak na Cypr, wielu wyznawców Chrystusa uciekło przed prześladowaniami, jakie wybuchły w Jeruzalem po ukamienowaniu Szczepana. Pawła do Antiochii sprowadził Barnaba, który wcześniej w Jerozolimie przedstawiał dawnego prześladowcę apostołom. To musiała być kolejna lekcja pokory dla Pawła. Stanął przecież przed tymi, którzy uciekli z Jerozolimy w czasie, gdy on jeszcze dyszał żądzą wybicia ich co do jednego. Może też dzięki temu nie stał się nigdy pewnym siebie krasomówcą, ale pewnym Boga narzędziem ewangelizacji. Za tę pewność przyszło mu słono zapłacić w kolejnych etapach pierwszej podróży misyjnej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jacek Dziedzina /GN30/2008