Wielki Post AD 2008 z "Gościem" Dorośli kandydaci do chrztu przeżywają tzw. obrzęd wybrania. To przypomnienie ważnej prawdy, że nie my wybraliśmy pierwsi Boga, ale On nas pierwszy wybrał i powołał. Głos powołującego Boga dociera do nas przez Kościół.
Wszelki rozwój wy- maga czasu, sto- pniowego dojrze- wania. Pedago-giczna mądrość starożytnej instytucji katechumenatu polegała na tym, że wtajemniczanie chrześcijańskie było rozłożone w czasie i podzielone na stopnie. To dawało kandydatom na chrześcijan szansę dojrzewania, stopniowego wchodzenia w głąb tajemnicy. Św. Augustyn (zm. 430) porównuje kolejne etapy inicjacji chrześcijańskiej do procesu produkcji chleba, od ziarna do wypieczonego bochna: „Zostaliście doprowadzeni aż do klepiska Pana i wymłóceni dzięki pracy wołów, to znaczy tych, którzy głosili wam Ewangelię. Stawszy się katechumenami, zostaliście złożeni do spichlerza. Podaliście swoje imię, zaczęto was mleć przez posty, egzorcyzmy. Potem doszliście do źródła, zostaliście ochrzczeni, staliście się jednym ciałem. Zostaliście upieczeni ogniem Ducha Świętego, stając się chlebem Pana”.
Jesteśmy gliną w rękach Boga
Wprowadzanie ludzi w życie wiary nie jest dziełem czysto ludzkim. Pierwszym Działającym w Kościele i przez Kościół jest Bóg. To On wzywa, On przemienia, On formuje człowieka, można powiedzieć, że stwarza go na nowo. „Tyś naszym Ojcem. Myśmy gliną, a Ty naszym twórcą. Dziełem rąk Twoich jesteśmy my wszyscy” – te słowa Izajasza (64,7) można odnieść nie tylko do dzieła stworzenia, ale także do procesu stawania się uczniem Pańskim. Zadaniem katechumenatu jest zaproszenie człowieka do dialogu z Bogiem, otworzenie go na Boże działanie i zaproszenie do współdziałania. Dlatego obrzędy katechumenatu mają strukturę dialogu między człowiekiem a Bogiem.
Drugi krok to tzw. obrzęd wybrania. W Kościele starożytnym między obrzędem przyjęcia do katechumenatu a obrzędem wybrania mijało zwykle kilka lat. Był to czas wdrażania kandydatów w życie chrześcijańskie. Po ustaniu rzymskich prześladowań w IV wieku pojawiło się zjawisko odwlekania chrztu, ponieważ wymóg zerwania z grzechem traktowano bardzo serio; kandydaci na chrześcijan czuli się „wiecznie” niegotowi. Z tego względu wprowadzono właśnie obrzęd wybrania. Chciano w ten sposób zmobilizować kandydatów i dowartościować ostatni etap przygotowań. Chodziło o wydzielenie spośród katechumenów osób, które są już gotowe do przyjęcia chrztu w najbliższą Wielkanoc. Imiona wybranych były wpisywane na początku Wielkiego Postu do specjalnej księgi. Dlatego ten obrzęd nazywany był także „wpisaniem imienia”. Katechumeni, zwani odtąd electi (wybrani) lub competenti (ci, którzy wspólnie proszą), bardzo intensywnie przeżywali Wielki Post – słuchali codziennie katechez, pościli, modlono się nad nimi, byli poddawani egzorcyzmom.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Jaklewicz