Kanclerz Niemiec Olaf Scholz jest zdania, że dyplomatyczne zakończenie wojny na Ukrainie jest obecnie niemożliwe. "Wszyscy chcemy, żeby ta wojna się skończyła i żeby pokój był możliwy" - mówił Scholz w piątek w Lipsku. Jednak działania wojenne Putina uniemożliwiają jakiekolwiek zbliżenie dyplomatyczne - zaznaczył.
Zakończenie wojny było tematem "wszystkich rozmów, jakie do tej pory przeprowadziłem z prezydentem Rosji, i nie pozwoliłem, by jakakolwiek krytyka powstrzymała mnie od tego, że w pewnych odstępach czasu rozmawiam przez telefon z prezydentem Rosji - często bardzo długo" - mówił Scholz podczas wydarzenia zorganizowanego w piątek wieczorem przez sieć redakcyjną RND w Lipsku. Dodał, że rozmawiał również ze stroną ukraińską.
Jednak działania wojenne Putina uniemożliwiają jakiekolwiek podejście dyplomatyczne - zaznaczył niemiecki kanclerz. "Tą morderczą wojną, której obecnie doświadczamy" Putin "uniemożliwił wszystko to, o czym wcześniej rozmawiano" - podkreślił Scholz.
Jednocześnie po raz kolejny wypowiedział się przeciwko zawieszeniu broni na warunkach rosyjskich, "nie będzie narzuconego pokoju, ale będzie musiało być inne porozumienie". Szef niemieckiego rządu przekazał, że "nieustannie pracuje z wieloma innymi (przywódcami)", aby Rosja to zrozumiała, ponieważ jest to podstawa udanych rozmów pokojowych.
Scholz przyznał też, że nadal regularnie korzysta z porad swojej poprzedniczki na urzędzie Angeli Merkel. Przede wszystkim znamy się od dawna i zawsze dobrze współpracowaliśmy, mimo że jesteśmy w różnych partiach, i tak się dzieje nadal - powiedział. Uzupełnił, że konsultuje się też z wieloma innymi osobami, również bardzo odległymi od rządzących partii.