Czy dzisiaj można jeszcze dobrze przeżyć Wielki Post? Czy to w ogóle możliwe?
Świat na pewno w tym nie pomaga. I przed Środą Popielcową, i po Środzie Popielcowej świat jest taki sam. Bez większych zmian. W tym roku też zapewne we wtorek przed Środą Popielcową w radiu i telewizji usłyszymy o końcu karnawału, ale w następne dni w programie nic się nie zmieni. Piosenki będą te same, programy rozrywkowe te same, zabawa ta sama. Wielkiego Postu ani śladu. Koniec karnawału jest wielką fikcją. Zabawa jak trwała, tak trwa.
Wielu z nas chce dobrze przeżyć Wielki Post. Jestem o tym głęboko przekonany. Ale jak to zrobić, skoro świat w tym nie pomaga, a własne siły też nie są największe. Kiedyś może było łatwiej, bo atmosfera postu, jakiegoś wyciszenia, czy skupienia była dostrzegalna na zewnątrz. Dzisiaj niewiele z tego zostało. Gdyby największe telewizje czy stacje radiowe włączyły się w tworzenie atmosfery Wielkiego Postu, sprawa na pewno byłaby prostsza. Ot, chociażby w taki sposób: codziennie przed wiadomościami telewizyjnymi pojawia się informacja, że katolicy przeżywają Wielki Post, czyli czas skupienia, modlitwy, umartwienia. A informacje radiowe w piątek zaczynają się od przypomnienia, że katolików w tym dniu obowiązuje wstrzemięźliwość. Że w kościołach odprawiane są nabożeństwa Drogi Krzyżowej i zachęcamy, by na nie pójść. Skoro można zachęcać do pójścia do kina na dobry film, to dlaczego nie można zachęcić katolików, by wybrali się na Drogę Krzyżową czy na Gorzkie Żale? Takich wiadomości jednak nie usłyszymy. A szkoda.
Skoro inni nie pomogą, musimy liczyć na siebie. Właśnie dlatego redakcja „Gościa Niedzielnego” przygotowała materiały, które – jak sądzimy – pomogą lepiej wykorzystać czas Wielkiego Postu. Zostały one oparte na siedmiu ostatnich słowach wypowiedzianych przez Pana Jezusa na krzyżu. Na każdy tydzień proponujemy do rozważenia jedno słowo. Zaczynamy od pierwszego: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią”. Oprócz tekstów komentujących słowa Pana Jezusa, w każdym wielkopostnym numerze „Gościa” znajdzie się mały obrazek z rozważanym słowem i krótką modlitwą.
Można go przez cały tydzień nosić przy sobie, by przypominał o Wielkim Poście. Ale można też umieścić gdzieś w domu, na widocznym miejscu – w kuchni albo na biurku, czy obok domowego krzyża. Wszystko po to, by choć w ten skromny sposób zaznaczyć, że trwa Wielki Post. Człowiek potrzebuje znaku. W okresie Bożego Narodzenia takimi znakami są choinka i stajenka, w Wielkim Poście może nim być krzyż. Gdyby udało się choć raz w tygodniu zebrać całą rodzinę wokół krzyża na wspólną modlitwę, byłoby wspaniale. Można wtedy oprócz innych modlitw odmówić również tę, zamieszczoną na obrazku.
Do „Gościa” została również dołączona płyta CD z nagraniami Gorzkich Żali i pieśni pasyjnych. Oczywiście najlepiej pójść na Gorzkie Żale do kościoła, ale nie zawsze jest to możliwe. Wtedy warto posłuchać tego śpiewu w domu. Albo samemu, albo – co lepsze – z całą rodziną. Piękne słowa i wzruszająca melodia szybko przeniosą nas pod krzyż Jezusa. A właśnie tam powinniśmy być przez cały Wielki Post. Żeby posłuchać, co z krzyża ma nam Jezus do powiedzenia.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Marek Gancarczyk, redaktor naczelny (z cyklu wielkopostnego "Siedem słów z krzyża")