O porażce państwa, walce z bandytami, karze śmierci i miłosierdziu z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro rozmawia ks. Artur Stopka
Ks. Artur Stopka: Dlaczego tak trudno umówić się z Panem na wywiad?
Zbigniew Ziobro: – Po prostu jestem bardzo zapracowany i brakuje mi czasu. Mam ogromną liczbę spraw. Co chwilę dowiaduję się czegoś nowego. Gdy poświęcam czas na wywiady, cierpią śledztwa i prowadzone przeze mnie reformy. Wczoraj do trzeciej w nocy siedzieliśmy z kilkoma prokuratorami, pracując nad reformą prokuratury. Wyzwań jest tak wiele, że bardzo trudno to wszystko ogarnąć. Z jednej strony mamy wielką przestrzeń reformatorską, otworzoną jak nigdy dotąd, a z drugiej jest cała masa śledztw, które podjęliśmy, i musi je ktoś pilotować, nadzorować.
Obiecywał Pan naprawę polskiego wymiaru sprawiedliwości. Co Pan już naprawił?
– Proces naprawy jest jak proces leczenia. Choroba polskiego wymiaru sprawiedliwości jest przewlekła i długotrwała. Tutaj nie wystarczy podać aspirynę i gorączka spadnie. Trzeba długotrwałej terapii, która powoli, krok po kroku, będzie przynosić efekty. Są też działania doraźne, takie jak nadzór nad śledztwami, które są w toku. Przykładem takiego działania jest na przykład wątek ekonomiczny sprawy pruszkowskiej. Gdy skontrolowałem tę sprawę, okazało się, że przez kilkanaście lat zabezpieczono „aż” sześćset złotych z majątku przestępców. To jest kompletna porażka państwa w zderzeniu z przestępcami. Oni zarabiali ogromne pieniądze, a państwo nie potrafiło owocu ich przestępczych działań konfiskować, przejmować. Powołałem zespół, którego zadaniem jest zmierzyć się z tym problemem.
Pan musi sam nadzorować śledztwa?
– Ważne śledztwa tak. To jest kwestia stylu pełnienia funkcji ministra. Z punktu widzenia poświęcanego czasu chyba w większym stopniu jestem prokuratorem generalnym niż ministrem sprawiedliwości. Mnie interesuje walka z przestępczością, zwłaszcza tą groźną, z dużymi grupami przestępczymi, jak choćby mafia paliwowa. Interesuje mnie, dlaczego tak się działo, co zrobić, aby do takich patologii już nie dochodziło. Angażuje mnie walka z bandytami, którzy powodują wiele krzywdy ludziom, dopuszczają się takich zbrodni jak pobicia, gwałty, zabójstwa. Jestem uczulony na tego rodzaju nikczemność i bezkarność bandytów. Uważam, że powinienem ingerować wszędzie tam, gdzie może to być niezbędne.
Co jest dla Pana ważniejsze: prawo czy sprawiedliwość?
– Prawo powinno być w służbie sprawiedliwości. Prawo stanowione przez ludzi nie jest wartością samą w sobie, bywa ułomne. Trzeba też pamiętać, że poczucie sprawiedliwości bywa różnie odczuwane i rozumiane w poszczególnych kulturach.
Czym dla Pana jest sprawiedliwość?
– To mierzenie równą miarą, z uwzględnieniem różnych okoliczności, zdarzeń i czynów, które trafiają przed oblicze wymiaru sprawiedliwości. Taką miarą, która za większe zło odpowiada wyższą karą, za większą nieprawość powoduje poważniejsze konsekwencje. Jako minister sprawiedliwości i prokurator generalny zabiegam o to, by prawo i jego stosowanie było jak najbliższe sprawiedliwości.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
rozmowa z Ministrem Sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro