Pierwsze pieniądze z Unii Europejskiej już są, więc poprawiają się nastroje. Tylko żeby nie skończyło się wielkim rozczarowaniem, kiedy trzeba będzie je oddać.
To sposób rozliczania pieniędzy z funduszy unijnych. Na samym początku zarządzający musi uzgodnić swój plan działania na trzy lata, dla każdego programu osobno, rozpisując każdy rok oddzielnie (np. z 5 mld euro w pierwszym roku wydam 2 mld, w drugim 2 mld, w trzecim 1 mld). W „starej Europie” ustalano plany siedmioletnie, Polska weszła w drugą część cyklu. Po dwóch latach należy przedstawić faktury za pierwszy rok. Jeśli ich nie będzie, pieniądze przepadną. Pierwszy termin rozliczeń mija 31 grudnia 2006. Wtedy zobaczymy, co z pieniędzmi za 2004 rok.
Wlatach 2004–2006 Polska ma otrzymać z UE łącznie 8,3 mld euro z funduszy strukturalnych i 4,2 mld euro z Funduszu Spójności. Niestety, już teraz pojawiły się problemy z terminową realizacją zobowiązań unijnych. Do tej pory wykorzystaliśmy zaledwie jedną szóstą z 650 mln euro, które przysługują nam z Funduszu Spójności.
Marnotrawienie zagraża przedsięwzięciom wielkim i małym. Nawet unijny komisarz polityki regionalnej Danuta Hübner przestrzega, że aby Polska nie utraciła przyznanych jej środków, należy „pilnować jakości projektów”. Fundusze pomocowe Unii Europejskiej są potrzebne, bo bez nich trudno byłoby sfinansować budowę kanalizacji, oczyszczalni ścieków czy dróg. – Jeżeli jednak będą wykorzystane w inny sposób niż to zadeklarowano, to trzeba będzie pieniądze zwrócić – ostrzega Józef Wyciślok, dyrektor katowickiego Urzędu Kontroli Skarbowej.
O skali wsparcia unijnego świadczą m.in. rekordowe 172 mln zł, które wyda w tym roku samorząd województwa małopolskiego na drogi wojewódzkie. Większość tych pieniędzy zostanie przeznaczona na inwestycje. Na Śląsku z kolei rozpoczyna się realizacja pierwszych 22 programów budowy i modernizacji dróg, unowocześniania służby zdrowia oraz bazy edukacyjno-sportowej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Sebastian Musioł