– Wynik Jarosława Kaczyńskiego umacnia jego przywództwo na prawicy – mówi Paweł Kowal, europoseł PiS.
Andrzej Grajewski: Jak Pan ocenia wynik wyborów?
Paweł Kowal: – Pokazuje on, że cała odpowiedzialność za państwo znajdować się będzie w rękach PO. Zobaczymy, czy słowa Bronisława Komorowskiego będą się pokrywały z rzeczywistością. Czy w kolejnych kampaniach wyborczych ministrowie będą agitowali, wysyłając listy do wojska i nauczycieli na rzecz jednej, słusznej partii. Dziś Komorowski bierze odpowiedzialność za to, żeby to się nie powtórzyło.
Z rezultatu Jarosława Kaczyńskiego jest Pan zadowolony?
– Jestem. Ten wynik jest szczęściem w nieszczęściu, gdyż stanowi dobrą legitymację dla niego do dalszego uprawiania polityki oraz umacnia jego przywództwo na polskiej prawicy.
Marszałek w swoim wystąpieniu wyciągał rękę do zgody. Czy to szansa na nową jakość w naszym życiu publicznym?
– Mnie się te słowa kojarzą z tym, co działo się w ostatnim okresie kampanii, gdy premier Tusk osobiście agitował żołnierzy i funkcjonariuszy, a pani Hall nauczycieli. Jeśli takie zachowanie stanie się praktyką, będzie oznaczało, że słowa o zgodzie są jedynie przykrywką do tworzenia systemu, który nie ma wiele wspólnego z demokracją.
A jeśli są dobrymi intencjami?
– Słowa musi zweryfikować praktyka.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
(obraz) |
mówi Paweł Kowal, europoseł PiS